Miasta Apokalipsy – Filadelfia.

A do anioła zboru w Filadelfii napisz: 

To mówi Święty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy.

Znam uczynki twoje; oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć; bo choć niewielką masz moc, jednak zachowałeś moje Słowo i nie zaparłeś się mojego imienia.

Oto sprawię, że ci z synagogi szatana, którzy podają się za Żydów, a nimi nie są, lecz kłamią, oto sprawię, że będą musieli przyjść i pokłonić się tobie do nóg, i poznają, że Ja ciebie umiłowałem.

Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi.

Przyjdę rychło; trzymaj, co masz, aby nikt nie wziął korony twojej.

Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już z niej nie wyjdzie, i wypiszę na nim imię Boga mojego, i nazwę miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego, i moje nowe imię. 

Apokalipsa 3,7-12

 

Tyle na temat tego miasta znajdziemy w Biblii.

Na mapie dzisiejszej Turcji nie ma miasta o nazwie „Filadelfia”. Chociaż ono samo istniej na swoim miejscu nieprzerwanie od dnia, gdy budowniczowie wbili pierwszy raz swoje łopaty, na rozkaz króla Pergamonu i rozpoczęli jego wznoszenie. Miasto powstało w II w p.n.e. dla upamiętnienia miłości braterskiej, jak sama jego nazwa wskazuje, między królem Eumenesem II ( fundatorem Wielkiego Ołtarza Zeusa) i jego bratem oraz następcą Attalosem II Filadelfosem ( to on założył popularny kurort Antalya na riwierze tureckiej).

Miasto zbudowano na drodze łączącej Sardes z Kolosami, przy szlaku handlowym prowadzącym do Syrii, znanym jako „Via Maris” ( tu więcej o tym starożytnym szlaku), a dalej do Egiptu. Pod miastem biegł też inny znany szlak, „Droga Królewska” (tu o niej trochę informacji), prowadząca do Mezopotamii i Suzy na wschodzie. Ruszając z Filadelfii na zachód podróżni i kupcy docierali traktem do Europy.

Miasto miało, jak sami widzicie, bardzo dobre położenie do rozwoju handlu. Nigdy jednak nie stało się tak potężne jak Smyrna, Sardes, Efez czy Pergamon. Zaliczyć je można było do górnej półki średniaków.

Wraz z całym królestwem Pergamonu miasto dostało się w spadku Rzymianom i w 129 r p.n.e stało się rzymską prowincją. Oj, była to gratka dla Rzymu i pozwoliła im wyjść z poważnych kłopotów (tu o tym więcej).

Rok 17 n.e. był dla miasta katastrofalny. Legło ono w gruzach po trzęsieniu ziemi. Cesarz Tyberiusz odbudował miasto, a to z wdzięczności na krótko nazwało się Neocezareą.

Ziemia która drżała pod Filadelfią dość często, była dla mieszkańców dużym problemem o czy wspomina Strabon.

Gdy w Rzymie zasiadali cesarze z dynastii Flawiuszy miasto dodało sobie „Flavia” do nazwy.

Była Filadelfia nazywana również „Małymi Atenami”. Nie chodziło tu tylko o architekturę ale i o utrzymujący się mocno i bardzo długo kult starych bogów.

Kiedy do miasta przyszli pierwsi chrześcijanie nie wiemy . W II w n.e. była tam już silna społeczność uczniów Jezusa o czym wspominają starożytne teksty.

Miasto rozwijało się bez przerwy w okresie bizantyjskim. Przetrwało falę najazdów arabskich z VII i VIII wieku.

Ostatnie lata XIV wieku były dla miasta kiepskie. W 1390 roku Bajazdy I przejął kontrolę nad miastem, zmienił mu nazwę na „miasto boga” – Alaşehir.

Filadelfia była ostatnim miastem bizantyjskim, chrześcijańskim, w Anatolii, które uległo Turkom Osmańskim

Sułtan Bajazyd I

Przetrwała pół wieku dłużej niż inne, osamotniona odpierając ataki muzułmańskich Turków.

Po jej upadku, przed Osmanami w Anatolii broniło się już tylko Królestwo Trebizontu nad Morzem Czarnym. Wytrwało 8 lat dłużej niż Konstantynopol. Upadło w 1461 roku.

Bajazyd I to sułtan, który doprowadził do otoczenia Konstantynopola ziemiami lenny i kontrolowanymi przez siebie. Można powiedzieć, że przygotował grunt do ostatecznego upadku resztek Cesarstwa Bizantyjskiego.

Armia Timura najechała ziemie Osmanów w 1400 roku. Filadelfia padła w 1402. W tym samym niemal czasie Bajazyd I dostał się do niewoli pokonany przez Mongoła. Zmarł w niewoli rok później.

Pod rządami tureckimi do początku XX wieku w mieście nadal istniała duża społeczność chrześcijańska. Samych kościołów greckich było 25 i wszystkie były używane.

Poważnych wykopalisk nigdy nie prowadzono w mieście. Odnaleziono co prawda teatr i jedną ze świątyń, ale praktycznie nic poza tym. No tak, są jeszcze takie resztki po bizantyjskim kościele Św. Jana. Wszystko co zostało z tej bazyliki to trzy ogromne ceglano-kamienne filary. Obok nich zgromadzono kawałki połamanych kamiennych dekoracji, kolumn, głowic itp.

Niestety nie mam zdjęcia, które pokazałoby te masywne ruiny,  ale znajdziecie je na fotach tu

Wszystko co pozostało po starej sieci ulic i domach jest gdzieś pod obecnym poziomem ulic Alasehir. Czasem, dość przypadkowo ziemia odsłoni jakieś cienie przeszłości w postaci kawałków rzeźb. To w sumie wszystko. Na razie nie zanosi się by ktoś miał zamiar prowadzić prace wykopaliskowe i odsłaniać starożytną Filadelfię.

Sto lat temu, nim po I Wojnie Światowej teren dawnej Jonii, dostał się na mocy porozumień międzynarodowych Turcji Ataturka, w Filadelfii można było podziwiać spore fragmenty bizantyjskich murów obronnych. Dzisiaj nie został po nich praktycznie nic poza małym fragmentem ściany, której przechodzień nawet nie skojarzy z murem obronnym, który skutecznie bronił miasto przez stulecia przed Turkami.

Miejsce pozostało. Dzisiaj zamieszkuje je około 45 tys mieszkańców. Miasto jak i okolica są znane z rodzynek nazywanych sułtankami. To te jasnozłote, bez pestek, wyjątkowo słodkie.

Sułtanki

 

Co z greckimi mieszkańcami Filadelfii ?

Na mocy traktatów międzynarodowych w 1922 roku zostali zmuszeni do opuszczenia domów i Jonii. Część z nich po dotarciu do Grecji osiedliła się w miejscu, które nazwali Nea Filadelfia w Attyce. Zostało ono zbudowano dla wygnańców z Jonii i okolic Konstantynopola.

Nea Filadelfia

Wielbicielom futbolu to miejsce powinno się kojarzyć z AEK Athens F.C.

Za tydzień Tiatyra.

Zapraszam

 

Brak komentarzy

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »