Miasta Apokalipsy – Efez wykopaliska cz.4 o bibliotece, marmurowych ulicach

Droga Kuretów kończy się na niedużym placu przy którym stała trzecia co do wielkości starożytna biblioteka.

Biblioteka Celsusa to budynek, który najbardziej kojarzy się z Efezem. Zrekonstruowana fasada niewątpliwie zachwyca.Tak, jest zrekonstruowana. Ostatnie poprawki skończono w latach 70 ubiegłego wieku.

Fasada Biblioteki Celsusa
Na licencji Creative Commons Wikipedia
autor Dennis Jarvis

Metoda jakiej użyto nosi nazwę anastyloza. Polega ona na odtworzeniu budowli, kolumn, przez ustawienie oryginalnych elementów w ich pierwotnym miejscu. Na pierwszy rzut oka – świetna sprawa. Budynek jest prawie taki sam jak pierwotnie. Jednak metoda ta ma i swoje wady. Jedną z nich jest fakt, że często by nie powiedzieć zawsze starożytny materiał zostaje częściowo uszkodzony. Przecież trzeba to wszystko jakoś ze sobą scalić (najczęściej wykorzystywano i do dzisiaj wykorzystuje się metalowe klamry), czymś uzupełnić brakujące elementy (cement, żywice), by utrzymać wszystkie części budynku, kolumny w całości, pionie.

No i największy minus tej metody to fakt, że nie mamy 100% gwarancji, że układamy te puzzle dobrze ponieważ brak szczegółowej dokumentacji jak to było poukładane pierwotnie. To tak jakbyście starali się odtworzyć obrazek z rozsypanych puzzli, czasem pomieszanych z kilku opakowań, mając tylko szkic lub informacje, co obraz ma przedstawiać np. port, dom itp.

Naukowcy są podzieleni jeżeli chodzi o stosowanie tej metody. Jedni krzyczą, że niszczy się starożytny materiał inni, że odtwarza budowle. Moje zdanie jest takie, że trzeba robić to z zachowaniem największej staranności, ale robić.Kupa gruzu na Akropolu ateńskim nikogo nie zachwycała poza zapaleńcami starożytności. Ledwie kilka zrekonstruowanych budowli robi wrażenie. Rozwalony Ołtarz Zeusa z Pergamonu nie zwracał uwagi przechodniów. Zrekonstruowany zapiera dech.

Cel dydaktyczny jest dla mnie ważny. Pokazać zadufanym swoimi osiągnięciami ludziom współczesnym, że pomimo rozwoju techniki w wielu nawet technicznych rozwiązaniach musimy z pokorom uczyć się od starożytnych, że tamten świat był „nowocześniejszy”, bardziej rozwinięty niż mieści się nam to w głowie.

Bibliotekę ufundował syn niejakiego Tiberiusa Juliusa Celsusa Polemaeanusa, rzymskiego senatora, konsula, a następnie prokonsula Azji. Celsus urodził się w Sardes, ale był związany z Efezem. Gmach biblioteki w której zgromadzono ponad 12 tys zwojów był właściwie monumentalnym grobowcem.  T.J.C.P. pochowano w krypcie leżącej pod zachodnią ścianą gmachu w 114/116 r n.e. Sam budynek ukończono około 120 r n.e.

Wchodząc do biblioteki warto mieć zadartą do góry głowę
źródło Wikipedia

Skoro władze Efezu zgodziły się na pochowanie Celsusa w mieście, (ba!) w budynku nazwijmy go użyteczności publicznej znaczy to, że gość był kimś naprawdę ważnym, szanowanym i lubianym. Fasadę zdobiły posągi czterech cnót: Sofia ( mądrość), Arete ( trudno to przetłumaczyć, szlachetny charakter – taki jaki mają bohaterowie zawsze zachowujący się właściwie; to chyba najbliższe Arete), Ennoia (właściwy osąd/sąd) i Episteme (wiedza ale taka które daje właściwe rozumienie spraw).

Wewnątrz gmachu nie zabrakło posągu Celsusa. Tak, liczba mnoga. Jeden przetrwał w całości, a po trzech zostały bazy z inskrypcją mówiącą czyja podobizna stała na górze. W końcu syn wydał majątek by uczcić ojca i by pamięć o nim, a przy okazji całym rodzie oraz jego wkładzie w dobrobyt miasta nie zaginęła w pamięci potomnych.

Wnętrze budynku to sala o wymiarach 11 na 16 m. Wkoło ścian biegła galeria, a zwoje były umieszczone w szafach na jej dwóch piętrach. Wszystko wyłożone marmurami. By zabezpieczyć zbiory przed wilgocią biblioteka miała podwójne ściany. Fasadę od ściany wewnętrznej dzieliła metrowa pusta przestrzeń.

Nie długo cieszyło się miasto tym budynkiem i jego zbiorem pism. W 262 r .n.e wszystko spłonęło.

Brama, którą widzicie obok pięknego frontu biblioteki to brama Mazaeusa i Mitrydatesa.

Brama Mazaeusa i Mitrydatesa.

Byli wyzwoleńcami cesarza Augusta. Jak widać po okazalej bramie, powodziło im się nieźle. Dzięki inskrypcji wiemy kto i dlaczego ją wybudował oraz komu dedykował ( cesarzowi i jego żonie) kiedy ( w 4/3 r. p.n.e.).

Po drugiej stronie bramy rozpoczyna się szeroka na prawie 8 m droga Marmurowa. Przecinała dawne miasto z północy na południe. Nazwa pochodzi od materiału którym ją wyłożono – duże, piękne marmurowe płyty. Szła od biblioteki do teatru I była częścią drogi procesyjnej.

Teatr efeski mógł pomieścić 24 tys widzów. Dla porównania w warszawskim Teatrze Wielkim upchniecie ledwie 2 tys widzów. Katowicki Spodek pomieści 8 tys, z wszelkimi dostawkami nieco ponad 11 tys widzów ale na koncert wejdzie już tylko 3 500 ludzi. Wiadomo scena musi być widoczna z przodu.

Ten starożytny gigant ma średnicę 145 m, a siedzenia widowni pięły się w górę na aż 30 m.

Teatr efeski
na licencji Creative Commons
autor Magdalena Siudy (Freta)
źródło Wikipedia

Kiedy powstał?

Nie wiemy. Na pewno był już czynny na przełomie II/I w p.n.e. W I w n.e. był dwukrotnie przebudowywany, dobudowywany, a dotyczyło to stosunkowo niewielkich zmian widowni. To co zastaniecie dzisiaj zawdzięczamy Trajanowi (początek II w n.e.).

To tu wściekły tłum wrzeszczał „Wielka jest Artemida Efeska”, o czym przeczytacie w Dziejach Apostolskich rozdział 19.

Od teatru do portu biegła kolejna ważna arteria miasta zwana drogą Arkadyjską/Arkadianą Nazwa pochodzi od cesarza Arkadiusza (V w. n.e.), który ją przebudował bądź tylko odnowił. Sama droga jest jednak o wiele starsza. Prawdopodobnie sięga lizymachowej przebudowy , a może czasów jeszcze starszych. Ma 530 m długości i 11 szerokości. Po bokach stały kolumny ładnie udekorowane kapitelami. Zadaszone przejście pod kolumnami, a z boku sklep na sklepie. To była gwarna i ruchliwa ulica handlowa. Jak prawie wszystkie na świecie które prowadzą do portów. Wszystko jednak jest tam wymieszane stylowo. Tak i eklektyzm stylów greckich. Wiele elementów, jak widać jest wtórnie użytych. Z powodu tego nie da się, ani dokładnie wydatować jej powstania, ani zrekonstrułować wyglądu sprzed arkadiuszowych „modernizacji”. Bramy, które stoją na jej końcach też nie pomagają w tym datowaniu niestety.

Przyszedł wreszcie czas na Wielką Artemidę Efeska na Podkopie. O niej i innych bogach czczonych w mieście w kolejnym artykule.

 

Brak komentarzy

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »