Thera – wyspa, która wyleciała w powietrze

W dziejach ziemi było kilka potężnych erupcji wulkanów o sile takiej, że wywarły wpływ na całe kontynenty a nawet glob.
Jednym z takich wydarzeń był wybuch wulkanu na Therze, chociaż właściwiej byłoby tu powiedzieć, że to

 

wyspa  Thera wyleciała w powietrze.

 

Dzisiaj Thera czy też Santoryn – bo i tak jest nazywana największa pozostałość po starożytnej wyspie, to uroczy cel turystów.
Razem z małymi wysepkami tworzy dziwny pierścień o urywających się gwałtownie do morza skałach. Morze zaś jest tam bardzo głębokie. Tak głębokie, że statki nie mają szans rzucić kotwicy.
Dno na głębokości 200-300 m to tam normalka.

 

 

Santoryn i pozostałe wysepki oraz kaldera - pozostałowsi starozytnej wyspy i to co urosło w ciągu 3600 lat działaności wulkanicznej na Therze. Źródło

Santoryn i pozostałe wysepki oraz kaldera – pozostałości starożytnej wyspy i to co urosło w ciągu 3600 lat działalności wulkanicznej na Therze.
Źródło

 

Piękne widoki jakie zapewnia dzisiaj wyspa, to w dużej mierze efekt katastrofy sprzed 3600 lat. W czasach starożytnych, gdy na morzu rządzili Minojczycy a na lądzie Hetyci, gdy Egipt był podzielony i pogrążony w okresie hyksoskiej dominacji nad Deltą, Thera była dobrze prosperującą wyspą na szlaku morskim o idealnej lokalizacji, na środku morza Egejskiego  między lądową Grecją, Kretą a Jońskim wybrzeżem Anatolii. Na mapie Google Maps znajdziecie ją klikając TU. Kiedyś była okrągła, o wysokim stożkowatym kształcie i szczycie mogącym sięgać ponad 1600 m n.p.m.

Wyspa była bogata. Wznoszono tam spore domy, chociaż to bardziej pałace niż domy ale tu wszystko zależy od punktu widzenia i siedzenia.
Dla mnie dom o długości ponad 80 m to sporo ale dla kogoś to może być normalne miejsce do mieszkania.
Ściany zdobiono tam pięknymi malunkami, jak te niżej, odnalezione podczas prac wykopaliskowych w Akrotiri.

 

 

 

 

 

 

Strona, na której znajdziecie więcej  malowideł z Akrotiri jest  TU   a TU  trochę zdjęć z wykopalisk.  Zaglądnijcie tam bo warto.

Czy mieszkańcy wyspy byli świadomi tego, że mieszkają na wulkanie?
Prawdopodobnie nie.
Ziemia w tym rejonie trzęsie się od czasu do czasu więc można powiedzieć, że to nic zaskakującego ale pewnego dnia coś się zmieniło. Mieszkańcy nie przeczekiwali wstrząsów w nadziei na spokój gdy tylko grunt przestanie drżeć. Większość z nich spakowała rodzinę, cenne przedmioty i odpłynęła.

Skąd to wiadomo?
Bo znaleziono podczas prac wykopaliskowych prowadzonych tam w drugiej połowie XIX wieku i na przełomie lat 60 i 70 ubiegłego wieku, zaskakująco mało kości.

Co zmusiło ludzi do opuszczenia wyspy?

 

Obudził się wulkan.

 

Wstrząsy musiały poprzedzać wybuch na dni a może tygodnie przed katastrofą. Thera zwykle tak zapowiada kolejne wybuchy.
Teraz to wiemy ale 3600 lat temu mieszkańcy nie wiedzieli a jednak spakowali dobytek i odeszli.
Pytanie czy zdążyli dopłynąć w bezpieczne miejsce nim ich wyspa wyleciała w powietrze?
Oby…

Thera poza wysłaniem w atmosferę ogromnych ilości pumeksu i popiołu zrobiła coś co zdarza się dość rzadko w dziejach naszej planety: najpierw zatrzęsła ziemią, później wulkan eksplodował z wielkim hukiem wysyłając w atmosferę bomby wulkaniczne i bryły pumeksu – od ogromnych po drobne kamyki oraz przysypał wszystko różowym popiołem, by następnie zapaść się w głąb morza.
Wyobraźcie sobie, że ta spora wyspa o średnicy mniej więcej dwudziestu kilku kilometrów, będąca właściwie ogromną górą, stała na ogromnym zbiorniku lawy. Dopóki ciśnienie w środku trzymało jego ściany w całości wszystko było OK, ale gdy wulkan wybuchł, zeszła cała para z niego, to ten pusty zbiornik zawalił się pod wpływem ciężaru wyspy.

 

Wszystko gruchnęło z impetem 200 metrów w dół a może głębiej i powstała ogromna dziura.

 

Chwila!
W wodzie nie może powstać dziura!
Wiecie już co się stało z wodą?
Najpierw ją odepchnął wybuch a później zassała pusta kaldera.
Powstało tsunami, ogromne tsunami, którego fale mogły dochodzić do 200 metrów wysokości.
Popiół i pumeks z tego wybuchu jest rozsiany w promieniu 700 km.
Fale tsunami zostawiły ślady na Morzu Egejskim gdzie miały wysokość od 70 do 15 m.
Główny impet tsunami poszedł w stronę Krety.

Woda uderzyła w miasta, porty, wsie  przycupnięte niedaleko morza, bo z morza ci ludzie żyli. Budynki były już spękane przez powtarzające się silne wstrząsy poprzedzające wybuch i zapadnięcie się wulkanu. Gdy uderzyło tsunami nikt nie miał szans ucieczki. Północna i wschodnia część wyspy była zmasakrowana.

Z wielkich pałaców morskiego numeru jeden tego okresu ocalało tylko kilka w tym Knossos, leżące po drugiej stronie wyspy, oddalone od wybrzeża. Straty materialne a przede wszystkim ludzkie były tak duże, że Minojczycy już się nie podnieśli i nie odzyskali dawnej pozycji.

 

Jeden wulkan, jeden wybuch a zmienił mapę polityczną i gospodarczą ówczesnego świata.

 

Upadła Kreta, straciły na znaczeniu wyspy egejskie, popiół który zasłonił niebo spowodował zmianę klimatu i głód. Nieciekawie to wyglądało.
Jak wielką katastrofą dla regionu był ten wybuch można ocenić porównując go z mniejszym wybuchem indonezyjskiego Krakatau z 1883 roku.
Tu oceny są różne ale większość stawia, że Thera to Krakatau razy 4.

cdn.

 

Beata

 


Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).

Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu.

 


 

Brak komentarzy

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »