Dysk z Fajstos – gliniany dysk kryjący tajemnicę

Dysk z Fajstos to jeden z tych starożytnych przedmiotów, który stanowi dość kłopotliwe znalezisko. Jedni starają się rozgryźć tajemnicę skąd pochodzi i czym jest, a inni chętnie uznaliby go za fałszerstwo z powodu dziwnego pisma, jakim jest pokryty.

 

Starożytne Fajstos leżało na południowym krańcu środkowej Krety. Było zamieszkałe już 5 000 lat temu. Około 4000/3900 lat temu wzniesiono tam wielki pałac, który świadczy o ważnej pozycji, jaką miało miasto w tym czasie. Po 200 latach legło ono niestety w gruzach, ale został szybko odbudowany i jak spora część miast na Krecie miał się dobrze do około 1450 roku, czyli do momentu, gdy wyspa Thera wyleciała w powietrze.

 

Prace wykopaliskowe w ruinach pałaców i całym Fajstos zaczęto prowadzić już w 1900 roku, a szefem był tam włoski archeolog Federico Halbherr.
Pewnego lipcowego dnia 1908 roku w warstwie popiołu odnaleziono mały gliniany dysk. Ma on tylko 16 cm średnicy. Jest dość nierównym plackiem wypalonej gliny. Jego grubość sięga od 1,6 cm do nieco ponad 2 cm. Niezwykłość temu plackowi gliny nadają dziwne znaki, jakim jest pokryty z obydwu stron.
Są one pogrupowane po kilka znaków, a ciągną się spirala od środka do zewnątrz lub odwrotnie. No i tu zaczynają się schody z dyskiem.
Znaki wyglądają jak klasyczne ideogramy. Znajdziecie wśród nich głowę ozdobioną pięknym irokezem czy kobietę w długiej spódnicy za to z odkrytym i piersiami. Jest to charakterystyczny wizerunek kobiecy dla kultury minojskiej.

 

 


Ideogram – umowny znak pisemny wyrażający określone pojęcie, stosowany zamiast liter.


 

 

Wyróżniono 45 symboli na dysku z Fajstos. Całość placka pokrywa 241 znaków, jak więc widzicie, powtarzają się one, co wskazywałoby na to, że jest to pismo. Nigdzie indziej do dzisiaj nie odnaleziono podobnych znaków. Co jeszcze ciekawszym czyni ten kawałek gliny to sposób, w jaki umieszczono na nim owe ideogramy. Nie pisano rylcem czy palcem, ale odciskano je czymś, co przypominało stempel. Można powiedzieć, że do jego pokrycia został użyty starożytny przodek wynalazku Gutenberga.

 

Znaki te są dość zaskakujące, nie przypominają używanego na Krecie w tym czasie pisma linearnego A czy B. Nie wiemy więc w jakim języku jest zapis, kto go umieścił na dysku ani nawet kiedy to zrobił. Dysk jest datowany na około 3600 lat, ale to tylko przypuszczenie. Nie był datowany nowoczesnymi metodami.

 

Dużo znaków zapytania rodzi fantastyczne pomysły: co zawiera, skąd pochodzi i czym jest.
Ten dysk jest jednym z ulubionych artefaktów łowców spisków i teorii dziwnych.
Nie brak i głosów, że coś tak dziwacznego musi być fałszerstwem. Oskarża się o nie samego Federico Halbherr, który jakoby miał zazdrościć Evansowi odkrycia pałacu w Knossos. Hm. Trochę to dziwne argumenty, bo kto jak kto, ale ten włoski archeolog nie musiał mieć kompleksów i wstydzić się swoich znalezisk. Należą do nich pałace w Fajstos, które nie były maleństwami, Gortyna – stolica Krety w czasie gdy panował tam Rzym i jej kodeks to znaleziska dużego kalibru, podobnie jak Agia Triada.

 

Nieodczytane pismo pobudza wszelkiej maści badaczy języków do prób jego odczytania. Wychodzą z tego dziwaczne teksty, które rzekoma ma zawierać dysk.
Budzi on ciekawość jak każda tajemnica. Stał się dzięki temu ulubionym motywem pamiątek, jakie wielu zabiera ze sobą z Krety. Kopie dysku w postaci wisiorów zdobią dekolty turystek, które nie mają jednak pojęcia czym owa ozdoba jest.

 

Wiem, że ciekawostka i tajemnica są kuszące i lekceważymy starożytne przesądy.
Dla nas ludzi XXI wieku wszystko jest na sprzedaż i zabawą, każdy symbol stał się ozdobą.
To może być zabawne, gdy nasza ignorancja wystawia nas tylko na śmiech jak np. tatuaż z chińskimi znakami, który jest takim ładnym graficznym elementem zdobiącym plecy seksi blondyny, czy biceps twardziela z siłowni. Gorzej, gdy ktoś potrafi odczytać owe znaczki a tekst, jaki kryją to nie „prawda i nadzieja”, ale „kurczak w panierce”.

 

Czy dysk zawiera przepis na danie rodem z minojskiej Krety – nie wiem i wątpię w to. Wolałabym jednak, by był to tego typu teks, a nie przekleństwo rzucane na kogoś czy pochwała morderstwa.

 

Sama uważam na to co za symbole, napisy, noszę uwiecznione na ozdobach, mam na rzeczach codziennego użytku. Nie dlatego, że boję się tajemnych mocy przedmiotów, przeciwnie moim zdaniem mają one tylko taką moc, jaką sami im nadamy. Nie żyjemy jednak sami na świecie i otaczając się pewnymi rzeczami, symbolami wysyłamy komunikat do innych ludzi – w to wierzę, tak myślę, to jest dla mnie ważne. Warto więc nim coś ozdobi ciało poznać przekaz, jaki wraz z nim prześlemy innym o sobie, naszym systemie wartości, priorytetach.

 

Zdradzę wam, że kiedyś zakręciłam się na punkcie skarabeuszy, właśnie przez ich symbolikę. Nosiłam jednego ładnych parę lat. Zniknął, gdy miałam dość pytań o niego i identyfikowania mnie z ezoterycznymi kręgami. Nie pasowało mi to, więc maluch wylądował w szufladzie, a w końcu śmieciach.

 

Zdradźcie mi czy macie lub mieliście kiedyś tego typu zakręcenie na puncie jakiegoś symbolu, rzeczy?

 

Beata

 

Zdjęcie Zde na licencji CC-BY-SA-4.0

4 komentarze

  • Klaudiusz 7 grudnia, 2017 at 00:54

    Dla mnie ten dysk to nie pismo, przypomina mi grę planszowa, w które grywalem kiedys z wielkim zapałem.
    Nie daje sobie reki obciąc ale tak własnie wyglada.
    Wtedy zagadka sekret, wydaje sie wileka tajemnica.
    Kazda gra planszowa, ma powtarzajace sie znaki, sam jako nastolatek zrobiłem kilka gier planszowych, większości strategicznych, ale odgadniecie zasady gry to było by ciekawa sprawa.Dla mnie to gra

    • Podkop 7 grudnia, 2017 at 04:34

      Pismo to powtarzające się znaki.
      Znamy kilka starożytnych gier i dysk ich nie przypomina poza jedną wywodzącą się z Egiptu – jak dla mnie. Były już próby powiązania dysku z grą, jednak nadal pozostaje nierozwiązany podstawowy problem – odczytanie ideogramów.
      Do momentu aż pojawi się tekst umożliwiający to treść zapisu, cel w jakim stworzono dysk są tajemnicą 😉

  • Klaudiusz 7 grudnia, 2017 at 08:34

    Na pewno twoja wiedza na temat archologii przewyższa moja zdecydowanie.Tylko gry, to juz zupełnie inna para kaloszy. Gra moze byc czyjąs fantazja, moze byc lamiglowka logiczna, sa gry robione, gdzie jedna osoba moze grać, jest tego na prawe mnotwo, moze byc przygoda, rodzajem edukacji,Powiem ci tak grywalem w rozne gry, niektóre system był tak skomplikowany,ze praktycznie twórca potrafił i znal dobrze zasady gry, może to własnie taka gra,.
    Dysk znaleziono na krecie, z ktorej dużo kultur później wyroslo, pytanie jakie aytor dysku miał cel zapisywać cos w w pisowni ,ktorej nikt nie znal.
    1.ukryta informacja-handel
    2.wydarzenie,ktore cos odkrywalo lub kompromitowalo kogoś
    3 kod wojskowy
    Trzeba pamiętać,że w każdej kulturze sa jednostki wyjatkowe, moze to akurat taka osoba było.
    Możę za pomoca swojego własnego pisma ,chciała ukryc zagadnienie, z którym nie mogla dzielić sie publicznie, ukrywała to by uniknac ostracyzmu.
    Terorii może byc dużo.
    Inny pomysl list miłosny , gdzie twoje kochankow mialo swoj własny kod.
    Nigdy tego nie sledziłem, pewnie datowanie tego było by ciezkie, ktos sprwdzal z jakiej dokladnie gliny jest zrobione i okreslij miejsce gdzie zostało wykonane?

    • Podkop 8 grudnia, 2017 at 06:18

      Przyjąłeś założenia, które z góry kierunkują twoją analizę w stronę teorii niezwykłych/tajemnych.
      Założyłeś, że to gra a pismo to jakiś kod, nikt go nie znał.
      Nie ma najmniejszych podstaw by uważać, że nikt na Krecie nie potrafił odczytać informacji zawartych na dysku. My nie potrafimy ich odczytać – my mamy z tym problem.
      Brak znalezisk z podobnym pismem nie oznacza, że nie istniały takie przedmioty – po prostu my ich nie znaleźliśmy.
      Tak na marginesie udowodnienie, że czegoś nie było jest praktycznie niemożliwe 😉
      Datowanie dysku może spowodować jego zniszczenie – dlatego nie zrobiono i pewnie nie zrobi się takiej analizy.

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Skomentuj Klaudiusz Anuluj odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »