Iracki Kurdystan to teren, który przez kilkadziesiąt lat, między 1974 a 2005 rokiem był niedostępny dla badań archeologicznych.
Kurdowie nie lubili Saddama. Saddam nie lubił Kurdów. Bywało w tym regionie gorąco.
Teraz jest dziejowe okienko stabilizacji dla tego regionu. Nie wiadomo jak długo potrwa, bo sytuacja na całym Bliskim Wschodzie jaka jest sami wiecie – wojna praktycznie nie kończy się tam od siłowego wprowadzania demokracji przez niektórych mądrali rządzących światem. Takie momenty dziejowe, gdy prowadzenie badań jest możliwe w regionach zwykle zapalnych i niebezpiecznych warto wykorzystać a archeolodzy są od początku specjalistami w tego typu działaniach. Ekipy kilku krajów, w tym Polska od 2013 roku prowadziły na terenie Wielkiego Zabu w irackim Kurdystanie badania powierzchniowe.
Powierzchniówki w Kurdystanie
Powierzchniówki to robocza nazwa tego co ładnie jest nazywane badaniami powierzchniowymi. Jest to rodzaj badań archeologicznych mniej widowiskowy niż wykopaliska i dłubanie w ziemi. Mówiąc wprost polega on na spacerowaniu po jakimś terenie w okresie przed pojawieniem się roślin i gapieniu się pod nogi.
Takie uważne patrzenie na ziemię owocuje odnalezieniem pozostałości po dawnych osadach, warsztatach, obozowiskach, cmentarzyskach.
Na skutek erozji wiatrowej, wodnej lub prac rolniczych zostają odsłonięte starsze warstwy ziemi a wraz z nimi na powierzchni pojawiają się pozostawione w niej przedmioty. Są to zwykle kawałki naczyń, drobne narzędzia, ale bywają i całkiem spore jak zarysy zagród, domostw itp.
Badania powierzchniowe pozwalają zlokalizować miejsca gdzie warto a nawet trzeba wbić łopatę i rozpocząć wykopaliska.
Polacy podczas tego typu badań nad Wielkim Zebem odkryli 200 nowych stanowisk archeologicznych.
Przed tymi spacerami archeologów, w tej części Kurdystanu, którą badali Polacy było zlokalizowanych tylko 60 stanowisk a dzisiaj jest ich już 250.
Odkryto wsie, miasteczka, ale i jedno duże miasto z III tyś p.n.e. To niezła gratka, bo chociaż o miastach w tym regionie wiadomo z zachowanych tabliczek klinowych, do tej pory ich jednak nie namierzono w twrenie. Na razie nie wiadomo co to za miasto – nie odnaleziono tabliczek z jego nazwą na powierzchni. Było za to spore jak na czas, w którym istniało i miejsce. Jego znana na dzisiaj średnica to 300 metrów.
Kurdystan – miejsce ucieczki dla chrześcijan
Ciekawa była liczba odkrytych w tym rejonie osad powstałych w IV w n.e. Polscy badacze łączą je z nestorianami, którzy emigrowali w te strony z Bizancjum, gdy uznano ich za nieprawowiernych chrześcijan na skutek intrygi i chorych ambicji pewnego Cyryla. Sprawa była tak poważna, że doprowadziła do rozłamu w kościele. Przeczytacie o tych wydarzeniach w artykule „Dwa sobory efeskie i pierwszy wielki podział Kościoła”.
Prace w Kurdystanie prowadzili polscy archeolodzy pod kierownictwem prof. Rafała Kolińskiego z Instytutu Archeologii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Artykuł o nich przeczytacie w Nauce w Polsce TU
Chodząc po polach, lasach i górach patrzcie pod nogi nie tylko po to, by nie upaść, ale i po to by nie przegapić czegoś cennego.
Beata
Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).
Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu.