Neolit to młodsza epoka kamienia. Była dawniej nazywana epoką kamienia gładzonego. Od starszej epoki kamienia, czyli paleolitu, miał ją odróżniać sposób obróbki kamienia, który to miał być głównym materiałem do produkcji narzędzi. Te z kolei były niezbędne, by człowiek żyjący w paleolicie mógł polować na grubego zwierza, bo to on miał być podstawą jego wyżywienia.
O paleolicie i wyobrażeniu ludzi z tej epoki, jako prymitywnych łowcach, pisałam w części pierwszej „Podziału dziejów na epoki”, by się nie powtarzać, przypomnę w skrócie i nieco żartobliwie ich obraz.
Dla wielu były to prymitywne, zarośnięte typy, odziane w skóry, ganiające za mamutem lub reniferem, mieszkające w jaskiniach lub dziwacznych szałasach z kości i skór. To obraz wdrukowany tak mocno w nasze głowy, że trudno z nim dyskutować.
Owe prymitywne grupy ludzi, rozsiane po ziemi żyć miały bez większych zmian w gospodarce dziesiątki tysięcy lat, aż do nagłej zmiany klimatu, jaka nastąpiła między 12 a 8 tysięcy lat p.n.e.
Skończył się wtedy plejstocen, lodowce ustępowały, a ogromne obszary lądu zostały zalane przez nagły wzrost ilości uwolnionej z nich wody.
Poziom mórz podniósł się o kilkadziesiąt metrów, zalewając ogromne lądy jak Doggerland, topiąc dawne osady, zbudowane nad brzegami wody jak Izraelskie megality. Na dobrą sprawę nie wiemy, co przykryła woda, bo może to nadal spokojnie leżeć sobie na dnie mórz i oceanów pod warstwą mułu, nad którą pływają nurkowie, statki. Tylko ryby i krewetki wiedzą co kryje dno morskie.
Ogromne masy wody nie koniecznie pojawiały się spokojnie. Mamy dowody na ogromne tsunami, jakie przetoczyło się chociażby na Morzu Północnym.
Spokojnie mogę powiedzieć, że stary świat zginął przez wodę.
Zmiany klimatyczne, które spowodowało ocieplenie, są tak naprawdę nie do oszacowania. Wiadomo za to, że w tym czasie, gdzieś między 11 a 8 tysięcy lat p.n.e. nagle wybucha cywilizacja.
Chociaż pierwotnie termin neolit wprowadzono by zaznaczyć zmiany w sposobie obróbki kamienia, dzisiaj nikt już tak go nie rozumie. Tak zwana rewolucja neolityczna to nagłe zmiany sposobu życia, jakie zaszły w dawnych społeczeństwach. Podstawową miała być zmiana gospodarki ze zbierackiej na rolniczą, więc początek uprawy roślin. Hodowla miała zastąpić polowania, jako podstawowe sposoby zdobycia mięsa, a wędrowny tryb życia miał się zmienić na osiadły.
Cały czas używam dla początku neolitu formy „miał”, zamiast twierdzić autorytatywnie, że to był ten moment, kiedy osiedliśmy budując domy, wsie i miasta, zamiast wędrować oraz udomowiliśmy co się dało otaczając się polami, sadami, stadami i wszelkimi futrzakami.
Pojawia się tu bowiem problem z datowaniem momentu owej zmiany.
Weźmy jako przykład zboża.
Pszenica to dzisiaj podstawowe zboże, jakie konsumujemy nie tylko w Europie. 68 dzisiejszych jej odmian pochodzi od dziko rosnącej pszenicy, którą po dziś dzień spotkacie na zboczach góry Karaca Dağ w Kurdystanie. Ta góra leży praktycznie pośrodku rejonu, w którym odkryto oceniane na dzisiaj, jako najstarsze neolityczne osiedla. Około 130 km dalej znajdują się ruiny słynnego Göbekli Tepe, uważanego za najstarszą w dziejach świata świątynię.
Odkrycie starej odmiany dzikiej pszenicy nie oznacza jednak, że to stamtąd pochodzą jej dzisiejsze odmiany, że tam została udomowiona. Chociaż dzisiaj występuje na Karaca Dağ jako dzika roślina, nie musiało tak być 8 czy 10 tysięcy lat temu. Być może rosła tam, a może została przyniesiona przez ludzi, którzy ją uprawiali.
Najstarsze zboża, jakie dzisiaj znamy, pochodzą z wykopalisk w Syrii, Anatolii i Jerychu. Czy są to zboża uprawiane przez mieszkańców, czy zebrane dzikie kłosy nie wiemy.
Dlaczego wyjaśni wam cytat z „Historii Bliskiego Wschodu w starożytności” autorstwa Julii Zabłockiej.
„W ostatnim dziesięcioleciu różne ośrodki naukowe przeprowadziły eksperymentalne badania polowe w celu ustalenia wydajności pracy przy sprzęcie dzikich zbóż w różnych warunkach glebowo-klimatycznych. Okazało, się, że w ciągu l godziny nieuzbrojoną ręką zebrać można 1,5 — 2 kg kłosów, a za pomocą noży kamiennych 2,5 kg. Minimalny plon trzytygodniowych żniw przy tej wydajności pracy kształtować się musiał w granicach ok. 500 kg kłosów na 1 pracownika. Wszystko jednak wskazuje na znacznie wyższe wskaźniki, gdyż człowiek pierwotny przewyższał swymi umiejętnościami uczonych biorących udział we wspomnianych eksperymentach. Pewne w każdym razie, że zbieractwo dzikich traw zbożowych, przy stosunkowo niewielkim wysiłku, zapewniało całemu plemieniu znośną egzystencję. Dlatego też z takim uporem oddawano się zbieractwu nawet w czasach, gdy już zaczęto uprawiać zboża”.
O śladach ścinania roślin, nieważne czy z uprawy, czy zbieractwa świadczą sierpy z charakterystycznymi wyświeceniami. To wyświecenie wygląda jak bardzo gładka, błyszcząca, jakby pokryta tłustą powłoką powierzchnia kamiennego ostrza. Takie ślady są na znaleziskach datowanych na 10-8 tysięcy lat.
Skoro jesteśmy przy kamieniu, ostrzach i uprawie zbóż to warto wspomnieć, że już na początku neolitu kwitł handel obsydianem. Wydobywano go, chociażby na wyspie Milos, a znajdowano na stałym lądzie.
Jednym z miejsc ciekawych do zastanowienia się nad początkami neolitu jest jaskinia Franchthi leżąca na Peloponezie. Jej mieszkańcy wykorzystywali obsydian sprowadzany właśnie z Milos.
Skoro importowali towar z wyspy, musieli mieć łodzie i znać się na żegludze morskiej. Potrzebne im były zresztą nie tylko do sprowadzania obsydianu, ale i łowienia tuńczyków, które stanowiły spory procent mięsa, jakie zjadali.
Łodzie i to w większości morskie oraz zjadanie ryb i innych morskich żyjątek, wyraźnie przeważa nad tym, co pływało w słodkich wodach a znajdujemy w osadach neolitycznych. Moment rozwoju morskiej żeglugi starożytnych najwyraźniej przeoczyliśmy w badaniach, tak jak pojawienie się miast. Stałe osady z domami i murami obronnymi pojawiającymi się nagle, to jeszcze jakoś da się przełknąć, ale ufortyfikowane miasta już trudniej. Takim miastem było Jerycho, otoczone murem z potężnymi basztami i fosą. To na początku neolitu wybudowano Göbekli Tepe, więc ludzie dobrze wiedzieli jak budować z kamienia tak, by szczęka opadła widzącym ich dzieła nawet po 10 – 8 tysiącleciach.
Wiele wskazuje jednak na to, że wielkie miasta i osiadły tryb życia nie musiały oznaczać uprawy roślin. Jednym z argumentów za osiadłym trybem życia, związanym z uprawą i większą rolą zbieractwa zbóż jest żarno. Ma być duże i ciężkie, co przemawia za uziemieniem zjadaczy zbóż.
Czy jednak zawsze żarna musiały być ogromne?
Niekoniecznie
Można improwizować i tworzyć rozcieracze z tego, co jest pod ręką.
Wybuch neolitu miał miejsce między 12 a 8 tysiącleciem p.n.e. i chociaż trudno autorytatywnie stwierdzić, że stało się to w jednym miejscu, z którego rozprzestrzenił się on po ziemi, to wiele znaków wskazuje, że istniały centra neolityzacji. Miejscem najbardziej znanym z podręczników jest Żyzny Półksiężyc.
Stąd miały nowe sposoby życia rozejść się do kolejnych rejonów ziemi jak Europa, Afryka na styku Sahary, Egiptu i Sudanu oraz Chiny, co do których trwa dyskusja czy jednak nie były to niezależne zmiany w gospodarce no i oczywiście Ameryka z ośrodkami w Peru i Meksyku. Data startowa dla rolnictwa jest w każdym z nich nieco inna.
Moim zdaniem Stary Świat można traktować, jako jedną historię. W Nowym Świecie sprawy idą nieco wolniej czy raczej inaczej. Mamy tu do czynienia z innymi roślinami, zwierzętami. Krótko mówiąc, Ameryka pomimo wielu podobieństw, chociażby w mitach, religii jednak stanowi osobną opowieść o dziejach ludzi.
Potraktujcie ten artykuł jedynie jako wstęp do tematu neolitu. Pojawienie się miast, zmiany w uprawie i hodowli, zmiany w produkcji narzędzi to bardzo szerokie tematy wymagające poświęcenia każdemu oddzielnego miejsca.
Podstawowe informacje, jakie warto byście zapamiętali o neolicie to ramy czasowe: trwał od około 12/10 tysiąclecia do około 4 tysiąclecia p.n.e.
Powszechna staje się wtedy uprawa roślin, hodowla zwierząt, budowa stałych osad i wielkich miast, powstają pierwsze ośrodki świątynne, cegła i ceramika. Właściwie od jego początku wszystko toczy się już normalnie mając tylko okresy mniej lub bardziej rozwinięte w naszej ocenie. Prowokacyjnie nieco powiem, że to wtedy z wielkiej wody wyłoniła się rozwinięta cywilizacja. Temat rozwinę kiedyś i na pewno dodam tu link.
Beata
Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).
Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu.