Zaćmienie Słońca – gdy dzień staje się nocą

Za kilka dni, 20 marca, będzie można obserwować zaćmienie Słońca. Najlepsze miejsca do jego obserwacji będą mieli mieszkańcy Islandii, Szkocji, Wysp Owczych ale będzie widoczne także w Polsce. Co prawda nieco mniej tarczy słonecznej zostanie zakryte, patrząc z polskiej perspektywy, ale jednak i tak sporo, bo ponad 2/3.
Pamiętam zaćmienie z sierpnia 1999 i to dziwne światło o pomarańczowej barwie, jakie otuliło wszystko. Był ni to wieczór, ni to dzień.
Zrobiło na mnie wrażenie, przyznaję.
W najbliższy piątek niecały kwadrans przed godziną 11 Księżyc zasłoni prawie cały słoneczny dysk.
Wiemy jaki jest mechanizm tego zjawiska, potrafimy obliczyć kiedy nastąpi, a fascynować nie przestało nas od zamierzchłych czasów. Ludzie bali się tego mroku zapadającego w dzień.
Czasem oczekiwali go, bo takie spektakularne widowisko jakie serwowało niebo miało mieć swoją symbolikę, za nim zwykle szły zmiany według przepowiedni.

Wiem, że nadal najpopularniejsza jest opinia jakoby to ci prymitywni i niedouczeni starożytni, bali się zwykłych zjawisk przyrody. Ich trochę bardziej douczeni kapłani potrafili je co prawda przewidzieć ale oczywiście wykorzystywali by sterować ciemnym ludem.
Czytaliście „Faraona” B. Prusa?
Jest tam właśnie zobrazowana scena takiego wykorzystania wiedzy o zaćmieniach przez kapłanów egipskich.

Taka wizja starożytności, choć popularna, nie znajduje w moich oczach poparcia w faktach.

OK, bywało, że ktoś wykorzystywał wiedzę i manipulował w ten sposób ludźmi.
Pod tym względem nic się nie zmienia. Takie sytuacje miały miejsce tysiące lat temu a mają i dzisiaj.
Jednak wiemy, że starożytni potrafili obliczać zaćmienia, znali ich daty, prawie tak jak my.
Dlaczego wywierały spore wrażenie na ludziach i np. ciemność zapadająca w dzień   potrafiła skłonić wojujące narody do zawarcia pokoju?

Taką sytuacje opisał Herodot w „Dziejach”.

 

 

„Następnie, ponieważ Alyattes mimo żądania Kyaksaresa nie chciał wydać mu Scytów, wybuchła pięcioletnia wojna między Lidyjczykami i Medami, w ciągu której nieraz Medowie zwyciężyli Lidyjczyków, nieraz też Lidyjczycy Medów, a wśród tego raz nawet było coś na kształt nocnej potyczki. Kiedy mianowicie przy równych szansach przedłużali
wojnę, zdarzyło się w szóstym roku wrogich ich zmagań, że podczas walki dzień nagle ustąpił przed nocą. Tę przemianę dnia przepowiedział był Jończykom Tales z Miletu, a jako termin ustalił właśnie ten rok, w którym istotnie ona nastąpiła. Lidyjczycy jednak i Medowie, widząc, że z dnia zrobiła się noc, zaniechali walki i obie
strony tym bardziej się pospieszyły, żeby zawrzeć pokój. Tymi zaś, którzy skłonili ich do układów, byli Syennesis z Cylicji i Labynetos z Babilonu. Zabiegali oni koło zawarcia przymierza i doprowadzili do skutku związek małżeński; postanowili mianowicie, żeby Alyattes dał za żonę Astiagesowi, synowi Kyaksaresa, córkę swą Aryenis: boć bez mocnych węzłów pokrewieństwa nie zwykły trwać mocno układy.”

 

 

Talesa pewnie kojarzycie z lekcji matematyki.
Gość żył na przełomie VII i VI w p.n.e. Obliczył zaćmienie słońca z roku 585 p.n.e.
Przypadło ono dokładnie w dniu gdy Lidyjczycy i Medowie toczyli swoją bitwę.

Dziwicie się, że przerwali bitwę?
Jeżeli chcecie się przekonać jakie robi na człowieku wrażenie całkowite zaćmienie Słońca musicie zobaczyć to na własne oczy.

Zaćmienia słońca są wspominane w zapiskach starożytnych, znajdziecie je w Biblii.
Były znakiem ale ten znak nie zawsze miał tak naprawdę głębsze znaczenie.
Cały smaczek znaków proroczych, polega na tym, że mogą one być zwykłymi zdarzeniami, jak zaćmienia, tyle, że występują w konkretnym czasie, kolejności.
To taki „zbieg okoliczności”, że zaćmienie, zapowiedziane zobaczyli walczący dokładnie w czasie gdy trwała walka.
Sądzicie, że ustawili tę bijatykę tak, by im trafiła na zaćmienie?
Wątpię.
Tak im wyszło, tak się potoczył bieg rzeczy.
Był to znak dla nich, ale już nie dla powiedzmy innej gromady chłopa, staczających w tym samym czasie bitwę 800 km dalej na północ.
Zaćmienie, to pełne jest widoczne na stosunkowo niedużym obszarze, więc i jako znak nie może funkcjonować dla każdego.

Z zaćmieniami Księżyca wiąże się widowiskowy dla oka „krwawy księżyc”. Jego tarcza przybiera czerwony kolor.

 

 

Krwawy Księżyc. Źródło

Krwawy Księżyc.
Źródło

 

 

Taki krwawy księżyc był odbierany jako znak, zwykle nie wróżący nic dobrego ale trzeba pamiętać, że sam znak miał niewielką siłę rażenia. Ważne były okoliczności, daty i inne towarzyszące mu wydarzenia o randze znaku.

Na przykład takie pojawienie się czerwonej tarczy w święta miało już swoją moc, sekwencje powtarzających się, przeplatających z sobą znaków (niekoniecznie zaćmień), itp.

Niektórzy dopatrują się znaków końca świata, w dość ciekawej i rzadkiej sekwencji zaćmień Księżyca i Słońca jaka ma miejsce teraz. Dokładnie chodzi o dwa krwawe zaćmienia Księżyca z ubiegłego roku z 15 kwietnia i 8 września oraz tegoroczne, które będą miały miejsce 4 kwietnia i 28 września.
Ktoś wie dlaczego te cztery krwawe księżyce następujące po sobie budzą emocje co niektórych badaczy znaków?
Ja nie wiem.
Sama sekwencja tylu pełnych zaćmień Księżyca jest dość rzadka. Występuje zwykle co dwie dekady.
Tym razem ma chodzić również o ich daty w żydowskim kalendarzu lunarnym.
Przypadają, jak twierdzą poszukiwacze znaków na Paschę i Sukkot.
No nie dokładnie, bo ubiegłoroczne Sukkot ( biblijne święto namiotów) zaczynało się dopiero po zachodzie słońca 8 września, gdy krwawy księżyc  już dawno  znormalniał, ale kto by się tam czepiał takich szczegółów, gdy o szukanie znaków chodzi.
Nie czepiają się ich dzisiaj pewnie nie czepiali się i setki lat temu ludzie.

Tyle, że znak robi się jakiś kulawy ale wiem, ja się czepiam, nie rozumiem głębi, itp.

Te cztery krwawe księżyce dzieli na pary zbliżające się zaćmienie słońca. Tak dla ciekawych, ma ono według dzisiejszych badaczy znaków przypadać na 1 nissan, czyli w pierwszy dzień roku żydowskiego kalendarza religijnego. Faktycznie przypada na ostatni 29 dzień miesiąca Adar. Nissan zaczyna się dopiero po zachodzie słońca, bo tak Żydzi liczą dobę , od zachodu słońca do zachodu. Nie będzie też widoczne w Izraelu, ale to taki drobiazg, że znak oparty na żydowskim kalendarzu (symbolice) będzie niewidoczny w Izraelu.

Daty świąt  możecie sprawdzić tu.

No i kicha z tych znaków, gdy się im dokładnie przyglądnąć.
Może dlatego tak wiele przepowiedni bazujących na czytaniu znaków nie spełnia się. Są odrobinę podrasowane, tu podciągnięte o dzień, tam cofnięte itp. A w innym miejscu sztucznie zlepione w sekwencje, jak te cztery krwawe księżyce i zgaszone słońce.
Co prawda krwawy księżyc pojawia się w proroctwach biblijnych, nie ma tam jednak mowy o tym, że musi być kilka takich zaćmień pod rząd i to w konkretne święta.

W Biblii słońce znika gdy na krzyżu umiera Jezus. Dziwne zjawisko i trwające bardzo długo, bo aż trzy godziny. Nie spowodowane raczej zaćmieniem słońca, trwało zbyt długo.

 

Mt 27,45 „Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej.”

 

 

Skoro nie zaćmienie, to co spowodowało nadejście ciemności?

Nie wiemy, ale takie zjawiska miewają miejsce.
Znamy przekaz dziwnej burzy i ciemności jaka spadła na Egipt za panowania faraona Ahmose, czy prawie współczesny przekaz z 1780 roku, gdy dzień zamienił się w ciemność w Nowej Anglii. O wielkiej burzy egipskiej napisze a o tym drugim dziwnym zjawisku niewiele można powiedzieć. Naukowcy spekulowali, czy to nie jakiś wulkan wybuchł i pyły przysłoniły słońce, czy może coś innego, bo zaćmienie to nie było na bank, ciemność trwała godzinami, więc za długo.

Ocenę zaćmień, czy są prorocze czy nie, zostawiam każdemu z was, ale do oglądnięcia tego niebieskiego spektaklu zachęcam, tak 20 marca jak i 4 kwietnia.

Beata

 

 

6 komentarzy

  • Jhazper 19 marca, 2015 at 11:30

    Hmm, ta trzygodzinna ciemność raczej musiała mieć
    jakieś źródło na Ziemii. Tak jak mówisz, pył wulkaniczny
    lub bardzo intensywne zachmurzenie czy cholera wie co.

    Zasłonić słońce może nam tylko księżyc, Venus i Merkury.
    Zaćmienie słońca księżycem nie trwa tak długo a Venus i Merkury
    są zbyt daleko, żeby zasłonić je całkowicie, są widoczne na tarczy
    słońca jako małe kropki.

    Jakiś obiekt spoza układu (np asteroida) jest bardzo mało
    prawdopodobny, bo musiałby być bardzo duży albo bardzo blisko
    Ziemii, co powodowałoby pewne problemy grawitacyjne.

  • 7ka 20 marca, 2015 at 06:10

    We mnie sekwencja „normalnych” zjawisk powoduje czujność. Nie wiem dlaczego uważasz je za takie normalne. To nie jest pospolity deszcz czy coś co możemy obserwować często. Zaćmienia zdarzają się rzadko, a 2014 i 2015 mają nasilenie tych zjawisk to z przypadku to się nie bierze. Bo Bóg nie jest Bogiem przypadku, który do zaćmienia jak mu pasuje dołoży cud, ale każde zaćmienie zaplanował od założenia świata. Więc skoro tak zaplanował, że jest ich nasilenie, a Jezus mówi, żebyśmy patrzyli na znaki na niebie, to mnie to przekonuje do zastanowienia się, czy gdzieś nie ma dla nas tym wiadomości. Dziwi mnie bardzo, że chrześcijanie najczęściej podchodzą do zjawisk astronomicznych z lekkością. Żyjemy w czasach ostatecznych, co do tego nie ma wątpliwości. Jan pisał, że nie będzie można wtedy rozróżnić kobiety od mężczyzny ani oszacować wieku kobiety i to się dzieje. A jeśli to za mało, to aby działo się to na jeszcze większą skalę wystarczy poczekać parę lat, więc nie rozumiem, jak można sekwencję bardzo rzadkich zjawisk astronomicznych traktować jako „normalne” zjawiska. Normalny to może być schabowy na obiad.

    Nie jest to hejterski komentarz. Bardzo lubię Twój blog, cenię go i czytam. Pozdrawiam.

    • Podkop 20 marca, 2015 at 11:06

      We mnie sekwencja „normalnych” zjawisk powoduje czujność. Nie wiem dlaczego uważasz je za takie normalne.

      Ta sekwencja jest rzadka ale nie jakaś nadzwyczajna. Występuje średnio co dwie dekady.
      Cztery krwawe księżyce były np w latach:
      1909/10
      1927/28
      1949/50
      1967/68
      1985/86
      2003/04
      2014/15
      Kolejne będą miały miejsca w latach 2032/33 i 2043/44.
      Pisze tu o tej sekwencji 4 krwawych księżyców, bo zaćmienia po trzy, dwa i pojedynczo występują dość powszechnie.
      Gdy porównam te cztery księżyce z datami większych klęsk, wojen i katastrof to…jakoś nie łączy to się specjalnie.
      W Biblii ani razu nie jest wspomniana sekwencja czterech krwawych księżyców jako znak. Popraw mnie jeżeli się mylę.

       

      To nie jest pospolity deszcz czy coś co możemy obserwować często. Zaćmienia zdarzają się rzadko, a 2014 i 2015 mają nasilenie tych zjawisk to z przypadku to się nie bierze.

      Czy tego jest mało czy dużo oceń sama, ale całkowite zaćmienia księżyca (krwawy księżyc) miały miejsce w latach 2x 1902, 2x 1096, 2x 1909, 2x 1910, 2x 1913, 3x 1917, 2x 1920, 1921, 2x 1924, 2x 1927, 2x 1928, 2x 1931, 2x 1935, 1936, 2x 1938, 1939, 2x 1942, 1945, 2x 1946, 2x 1949, 2x 1950, 2x 1953, 1954, 1956, 2x 1957, 2x 1960, 1963, 2x 1964, 2x 1967, 2x 1968, 2x 1971, 1972, 1974, 2x 1975, 2x 1978, 1979, 3x 1982, 2x 1985, 2x 1986, 2x 1989, 1990, 1992, 2x 1993, 2x 1996, 1997, 2x 2000, 2001, 2x 2003, 2x 2004, 2x 2007, 2008, 2010, 2x 2011, 2x 2014.

      Kolejne będą miały miejsce w 2x 2015, 2x 2018, 2019, 2021, 2x 2022, 2x 2025, 2026, 2028, 2x 2029.

       

      Całkowite zaćmienia słońca miały miejsce w 1901, 1904, 1905, 1907, 1908, 1910, 1911,1912, 1914, 1916, 1918, 1919, 1921, 1922, 1923, 1925, 1926, 1927, 1928, 1929, 1930, 1932, 1934, 1936, 1937, 1938, 1939, 1940, 1941, 1943, 1944, 1945, 1947, 1948, 1950, 1952, 1954, 1955, 1956, 1957, 1958, 1959, 1961, 1962, 1963, 1965, 1966, 1967, 1968, 1970, 1972, 1974, 1976, 1977, 1979, 1980, 1981, 1983, 1984, 1985, 1988, 1990, 1991, 1992, 1994, 1995, 1997, 1998, 2001, 2002, 2003, 2006, 2008, 2009, 2010, 2012

      Kolejne będą miały miejsce w 2016, 2017, 2019, 2020,2021, 2024, 2026, 2027, 2028, 2030 itd.

       

      Bo Bóg nie jest Bogiem przypadku, który do zaćmienia jak mu pasuje dołoży cud, ale każde zaćmienie zaplanował od założenia świata.

      Te zjawiska mają cykliczność i są swoistym kalendarzem, można je przewidzieć, obliczać według nich pewne okresy. Nikt nie mówi tu o przypadku, ale też nie ma nigdzie w Biblii powiedziane, że każde zaćmienie ma range znaku proroczego.

       

      Więc skoro tak zaplanował, że jest ich nasilenie, a Jezus mówi, żebyśmy patrzyli na znaki na niebie, to mnie to przekonuje do zastanowienia się, czy gdzieś nie ma dla nas tym wiadomości.

      Nic się nie nasila.
      Z zaćmieniem jest jeden problem, jest to zjawisko dość powszednie w skali globalnej czy stulecia, ale robi się wyjątkowe z perspektywy konkretnego miejsca na globie.

      Tu moim zdaniem tkwi też problem w dostrzeganiu znaków zapowiedzianych w Biblii, mówię o zaćmieniu Słońca i Księżyca.
      Gdzie mają być widoczne?
      Nie będą widoczne na całym globie, więc gdzie mają wystąpić, by były czytane jako znak proroczy?
      Ja na swój prywatny użytek biorę założenie, że w miejscach w których mówili prorocy jak Izajasz, Joel, Jan, czyli w pasie Anatolia – Izrael.
      Na pewno nie ma znaczenia tu sekwencja zaćmień, bo jedyne co znajdziesz w Piśmie to zapowiedzi z
      Izajasza 13, 9-10 „Oto dzień Pański nadchodzi okrutny, najwyższe wzburzenie i straszny gniew, żeby ziemię uczynić pustkowiem i wygładzić z niej grzeszników. Bo gwiazdy niebieskie i Orion nie będą jaśniały swym światłem, słońce się zaćmi od samego wschodu, i swoim blaskiem księżyc nie zaświeci.”
      Joela 3,3-4 „I uczynię znaki na niebie i na ziemi: krew i ogień, i słupy dymne. Słońce zmieni się w ciemność, a księżyc w krew, gdy przyjdzie dzień Pański, dzień wielki i straszny.”
      Łukasza 21,25-26 „Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.”
      Apokalipsa 6,12-13 „I ujrzałem: gdy otworzył pieczęć szóstą, stało się wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się czarne jak włosienny wór, a cały księżyc stał się jak krew. I gwiazdy spadły z nieba na ziemię, podobnie jak drzewo figowe wstrząsane silnym wiatrem zrzuca na ziemię swe niedojrzałe owoce.”

      Gdyby Bóg chciał dać znak w postaci czterech krwawych księżyców w świąteczne dni w kalendarzu żydowskim i do tego dołożyć zaćmienie słońca, co razem dałoby znak proroczy, to czy nie wspomniałby o tym?
      Nie wspomina jednak o takim spektaklu a jedynie o pojedynczym zagaszonym Słońcu, o krwawym Księżycu i kilku pomniejszych rzeczach jak deszcze meteorytów (spadające gwiazdy).
      Jeżeli chcesz szukać wiadomości od Boga w znakach to szukaj takich znaków o jakich wspomina w Piśmie.

       

      Dziwi mnie bardzo, że chrześcijanie najczęściej podchodzą do zjawisk astronomicznych z lekkością.

      Może dlatego, że nie dzieje się nic niezwykłego.

       

      Żyjemy w czasach ostatecznych, co do tego nie ma wątpliwości.

      No tak, każdy dzień zbliża nas do końca. Dzisiaj jest on bliżej niż był wczoraj. Zwrócę ci uwagę na pewien fragment z 1 Listu do Tesaloniczan 5,1-4 „A o czasach i porach, bracia, nie ma potrzeby do was pisać. Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną.

      Czujesz się bezpiecznie i wszyscy mówią o pokoju?
      Ja słyszę bębny wojenne, wieści o wojnach i straszenie kolejną wojną światową.
      W którym momencie historii się znajdujemy – jak to odczytujesz, zależy od tego co widzisz, na co patrzysz.
      Ty widzisz: jak można sekwencję bardzo rzadkich zjawisk astronomicznych traktować jako „normalne” zjawiska.”

      Ja widzę normalne zjawiska, cyklicznie powtarzające się , swoisty puls ziemi, układu słonecznego.
      Zacznę się drapać po głowie gdy zaćmienie słońca i mrok, krwawy księżyc i wyjątkowy deszcz meteorytów spotkają się w czasie i będą widoczne w pasie Anatolia-Izrael

      Normalny to może być schabowy na obiad.
      Hm… wszystko zależy od punktu widzenia. Dla ciebie schabowy na obiad to normalność, dla mnie konsumpcja takiego dania, to byłoby coś nienormalnego 😉

      Nie jest to hejterski komentarz. Bardzo lubię Twój blog, cenię go i czytam. Pozdrawiam.

      Inne zdanie to nie hejt 🙂
      Miłego weekendu.

       

      • 7ka 21 marca, 2015 at 04:06

        Ja akurat jestem weganką, jak już traktujesz schabowego dosłownie :).

        Ok, masz rację, zaćmienia są cykliczne. Ja jednak przez swoje krótkie 30stoletnie życie pamiętam tylko jedno zaćmienie słońca (może było ich więcej, ale ja tylko jedno pamiętam). Czytałam, że następne pełne zaćmienie słońca będzie w 2026 r więc nie wiem skąd są Twoje dane?

        Nie wyszczególniłam tego, ale bardziej niż tetrada zadziwia mnie zapowiedziany na 26 września 2017 układ gwiazd, gdzie Jowisz przez 40 tygodni będzie się znajdował w „łonie” gwiazdozbioru Panny, a księżyc będzie pod jej stopami, a słońce nad jej głową i ciał niebieskich. O tym już czytamy u Jana prawda? Czy chodzi o to co widział Jan – nie wiem. Ale naukowcy są zgodni, że to wyjątkowo rzadki układ ciał niebieskich. Jeżeli dołożymy do tego krwawy super księżyc 28 września 2015 czyli prawie dokładnie 2 lata przed Panną to możnaby już się zastanowić czy to odczytywać jako znak.

        Nie wiem, czy przemawia do mnie wszystko co mówi ten pastor, ale na pewno dość fajnie zestawia zjawiska astronomiczne z konkretnymi datami tu. Warto zobaczyć jako ciekawostkę.

        A ja widzę zagrożenie wojną inaczej. Ludzie boją się wojny i bali się zawsze. Ale globalnie jesteśmy raczej na etapie rozbrajania a nie uzbrajania i jeszcze parę lat temu, przed sytuacją na Ukrainie w Europie można było się czuć bezpiecznie, jak gdyby wojna światowa miała już nie powrócić, więc masz rację, że jest to bardzo subiektywne. Nie mniej wydaje mi się bardziej zasadnym być czujnym niż zacząć się drapać po głowie dopiero kiedy gwiezdne figi zaczną nam się sypać na głowę…

        Ale oczywiście każdy ma swoją filozofię na ten temat.

        Wsparłabym się fragmentami, ale piszę trochę w biegu.

        • Podkop 21 marca, 2015 at 11:49

          Ja akurat jestem weganką, jak już traktujesz schabowego dosłownie :).

          O! Rzadkie wśród chrześcijan, miło wiedzieć.

           

          Ok, masz rację, zaćmienia są cykliczne. Ja jednak przez swoje krótkie 30stoletnie życie pamiętam tylko jedno zaćmienie słońca (może było ich więcej, ale ja tylko jedno pamiętam). Czytałam, że następne pełne zaćmienie słońca będzie w 2026 r więc nie wiem skąd są Twoje dane?

          Patrzysz na zaćmienia z perspektywy miejsca w którym jesteś. Na przykład w jakiś dzień dla ciebie nie ma zaćmienia ale dla mieszkańca Rio, Pekinu, czy Rzymu właśnie trwa. Pisałam już o tym – jeżeli chcesz traktować takie zjawiska jako znak, musisz wybrać punkt w którym mają nastąpić. Nie sądzę by prorocy mieli na myśli Warszawę 😉

          Dane o zaćmieniach Słońca i Księżyca z ostatniego stulecia a nawet ostatnich tysiącleci znajdziesz na stronie NASA. Są tam daty, miejsca występowania, długość trwania zaćmienia, jego rodzaj itp. Link jest pod obrazkiem z mapką zaćmienia z 20 marca i TU. podobne zestawienia znajdziesz na stronach o astronomii.

          Nie wyszczególniłam tego, ale bardziej niż tetrada zadziwia mnie zapowiedziany na 26 września 2017 układ gwiazd, gdzie Jowisz przez 40 tygodni będzie się znajdował w „łonie” gwiazdozbioru Panny, a księżyc będzie pod jej stopami, a słońce nad jej głową i ciał niebieskich. O tym już czytamy u Jana prawda?

          Rozumiem że chodzi ci o 12 rozdział Apokalipsy Jana. Czytam , czytam i nie widzę tam Jowisza ani znaku Panny. Widzę symbole.

          OK, może chodzić o gwiazdozbiór, ale w takim razie reszta też dotyczy gwiazd, więc smok i pustynia są na niebie, a to już sensu nie ma. Jakby nie naciągał to nie da się tego rozegrać planetami, gwiazdami i astronomią.

          Trochę to jednak znowu wszystko kuleje, bo Jowisz po znaku Panny (korpusie) krąży od grudnia 2016. Słońce co roku, między połową września a końcem października wędruje po tym gwiazdozbiorze. 26 września 2017 roku będzie raczej spinką we włosach Panny a nie jej odzieniem. By Księżyc był pod jej nogami musiałaby kawałek nieba przebiec 😉

          Nie ufam przepowiadaczom znaków. Sprawdzam ich. Zwykle wychodzi właśnie taka kicha, naciągane pseudospełnienie znaku, przepowiedni.

           

          Czy chodzi o to co widział Jan – nie wiem. Ale naukowcy są zgodni, że to wyjątkowo rzadki układ ciał niebieskich.

          Którzy naukowcy tak mówią i gdzie? – nie jestem złośliwa a jedynie ciekawa i zaskoczona. Ja mówię, że nie jest to nic rzadkiego, a coś cyklicznego. Nie pasuje też to do janowej panny obleczonej w słońce

          Jeżeli dołożymy do tego krwawy super księżyc 28 września 2015 czyli prawie dokładnie 2 lata przed Panną to możnaby już się zastanowić czy to odczytywać jako znak.

          Tylko, że Jowisz jest w Pannie od miesięcy przed tą datą, słońce od tygodni i kolejne tygodnie pozostanie, więc nie widzę powodu, by się upierać przy 26 czy 28 września, a nie na przykład 15 września czy 27 października. Oj, mocno to naciągane i podrasowane.

           

          Nie wiem, czy przemawia do mnie wszystko co mówi ten pastor, ale na pewno dość fajnie zestawia zjawiska astronomiczne z konkretnymi datami tu. Warto zobaczyć jako ciekawostkę.

          Tak myślałam, że to z niego masz te znaki zaczerpnięte. On ma dziwne pomieszanie amatorskiej kabały, astrologii, numerologii z Biblią. Gdy się go słucha to wszystko jest takie „Wow!” Gdy się zaczyna sprawdzać to…kicha i kulawe znaki, naciąganie symboliki. Szkoda słów.

           

          A ja widzę zagrożenie wojną inaczej. Ludzie boją się wojny i bali się zawsze. Ale globalnie jesteśmy raczej na etapie rozbrajania a nie uzbrajania i jeszcze parę lat temu,

          Chyba inną prasę czytamy. Zbroi się cała Europa, zbroją Chiny i Japonia. Pokaz siły Rosji trwa od ponad roku.

           

          przed sytuacją na Ukrainie w Europie można było się czuć bezpiecznie, jak gdyby wojna światowa miała już nie powrócić,

          Do 49 trwała wojna domowa w Grecji. Lata pięćdziesiąte problem na Cyprze, Węgrzech. Rok 68 i Czechosłowacja pacyfikowana między innymi polskimi rękami. Lata 90-siąte wojna na Bałkanach. Zimna wojna i zbrojenia. Nie było spokojnie.

           

          więc masz rację, że jest to bardzo subiektywne.

          Tak, bardzo subiektywne. Europocentyzm jest dziwnym zjawiskiem. Mieszka na tym kontynencie ledwie ułamek ludzkości a czują się całym światem.

           

          Nie mniej wydaje mi się bardziej zasadnym być czujnym niż zacząć się drapać po głowie dopiero kiedy gwiezdne figi zaczną nam się sypać na głowę…

          Ale oczywiście każdy ma swoją filozofię na ten temat.

          Hm…ja widzę to tak: żyje zgodnie z tym czego uczył Jezus. Znaki są jak wybijanie godziny przez zegar. Nic nie zmienia w moim życiu, dalej robię swoje. Przypominają mi jedynie, że czasu coraz mniej i trzeba się będzie zbierać niedługo.

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »