Jednorożec to dla współczesnych ludzi postać z bajki, bohater średniowiecznych legend, ozdoba herbów. Dla młodszych to uroczy konik z różową lub tęczową grzywą i ogonem, złotymi kopytkami oraz niewielkim rogiem na środku głowy, który przypomina mi bardziej waflowy rożek na lody niż groźną broń agresywnego zwierzaka.
Jednorożce są wspominane od ponad 2000 lat. Pojawiają się w przekazach historyków, opisach podróżników. Ich rogi zdobią gabloty muzeów i skarbce królewskie.
Przez wieki wierzono, że ten wyrostek zdobiący jego czaszkę potrafi leczyć. Najcenniejszą właściwością, jaką miał posiadać róg jednorożca była umiejętność wykrywania i neutralizowania trucizny. Jak się domyślasz przez wieki niejeden król, książę, wódz, mieszczanin i bankier oraz pomniejsi i biedniejsi śmiertelnicy chcieli mieć, chociaż odrobinę tego cudownego leku przy sobie.
Nie wątpiono, że takie stworzenie chodzi po świecie. Występować miało nawet w Biblii, ale o tym opowiem na końcu. Wyobrażano sobie jednorożce różnie. Im bliżej czasów nam współczesnych, tym bardziej przypominał on konia z rozwianą grzywą. Miał być dzikim i groźnym stworzeniem gotowym walczyć nawet z lwami.
Uspokoić go i opanować mogła tylko dziewica. Polowano więc na jednorożce, że tak to ujmę „na dziewicę”. Przechadzała się taka panna-dziewica po lasach a do niej miał w końcu podejść jednorożec, położyć głowę na jej kolana i… Wtedy wkraczał do akcji myśliwy i zabijał biedne zwierzę.
Na średniowiecznych i nieco późniejszych obrazach jest to już nawet nie koń, a kucyk z rogową ozdobą na środku głowy.
W starszych przekazach z Bliskiego i Dalekiego Wschodu jednorożec przypominał raczej krowę, byka, antylopę lub był jak chiński qilin będący hybrydą zlepioną z wielu stworzeń. Trudno go nawet opisać. Ma racice jak bydło, ciało przypomina konia lub antylopę, ale jest całe pokryte łuskami, ma łeb smoka chińskiego – czyli taki ni to lew ni to przerośnięty shih tzu.
W Mezopotamii, na Bramie Isztar pojawia się byk-jednorożec razem z muszhuszu – dziwnymi stworami o długich szyjach i wężowej głowie.
Im starsze przekazy, tym bardziej jednorożce przypominają byki, a nawet nie tyle przypominają bydło domowe, co są ogromnymi bykami często uznawanymi za tury.
Brama Isztar liczy sobie 2600 lat. Podobne wizerunki byków z jednym rogiem pojawiają się na tabliczkach z doliny Indusu jednak o ponad 2000 lat starszych.
Co ciekawe przedstawiano na nich także byki przypominające dzisiejszą rasę bydła hodowaną w tym rejonie – brahman. Zawsze są one pokazane z dwoma rogami. Wizerunek takiego byka zobaczysz klikając TU.
Na innych pieczęciach pojawiają się byki z jednym rogiem. Sylwetką przypominają tura. Podobnie jak tamte są pokazane z boku. Zawsze mają 4 nogi, ale tylko jeden róg. Byka-jednorożca z doliny Indusu zobaczysz klikając TU.
Nie dopatrywałabym się jednak tu braku jednego rogu, a jedynie takie pokazanie ich sylwetki by jak najbardziej różniły się od normalnego bydła.
Byk, antylopa czy koń, jednorożec jak sama nazwa wskazuje, wyróżniał się właśnie tym niezwykłym rogiem. Wspomniałam już, że handlowano nimi, bo miały posiadać ciekawe i bardzo pożądane właściwości medyczne. Niektóre są do dzisiaj przechowywane w muzeach i skarbcach. Rogi jednorożca posłużyły do zbudowania tronu koronacyjnego duńskich królów, rękojeść berła austriackich władców to także róg jednorożca.
Zastanawiam się w jakim stopniu kupcy byli świadomi tego, że handlują nie rogiem lądowego stworzenia, a czymś, co zdobiło głowę pływającego w zimnych wodach mórz dalekiej północy narwala.
Być może część kupców była tylko kolejnym ogniwem w handlu rogiem i nie wiedziała, jak wyglądało zwierze, z którego głowy go oderwano. Byli jednak pewnie i tacy, którzy by ograniczyć ilość pośredników a tym samym więcej zarobić, wyruszali do krainy jednorożców na północ, być może widzieli narwale.
Wiedzieli, że sprzedają placebo, fałszywkę a może wierzyli, że tak niezbyt atrakcyjnie wygląda prawdziwy jednorożec i trzymali tę wiedzę w tajemnicy?
Jednorożec wbrew rozsądnym nieufającym legendom badaczom żył jednak na ziemi i ludzie mogli na niego palować. Różnił się jednak od konia znacznie. Przypominał ogromnego nosorożca, pokrytego futrem jak niedźwiedź, dźwigającego na nosie potężny róg.
To był naprawdę spory kudłaty jednorożec: 2 m wysokości, 4,5 m długości i waga 4 tony!
Nazywa się go Elasmotherium. Ostatnie żywe osobniki tego gatunku miały chodzić po ziemi jeszcze 26 000 lat temu. Ludzie widzieli je, a może nawet na nie polowali.
Czy jednorożec o gwałtownej naturze to aby nie opowieść o kudłaczu z paleolitu?
Nie wykluczałabym tego.
Jest jednak i druga droga narodzin legend o jednorożcach. Pisałam wyżej o wizerunkach byków z jednym rogiem, jakie zostawiła nam cywilizacja doliny Indusu.
Byk/bydło jako wzorzec do powstania opowieści o jednorożcach ma mocne podstawy i Biblia jest tu jednym z argumentów.
Jakkolwiek dziwnie to brzmi, w Biblii pojawiają się jednorożce. Znajdziesz je w starym i uwspółcześnionym tłumaczeniu Biblii Gdańskiej, angielskim klasyku King James, czeskiej Bible Kralická, tłumaczeniu Lutra i wielu innych starych wersjach tłumaczeń Biblii.
Jednorożce pojawiły się najpierw w Septuagincie a później w Wulgacie. Co by nie myśleć o starych tłumaczeniach to z niewiadomego powodu poszły ich śladem, tworząc jednorożca tam, gdzie w hebrajskiej wersji występowało słowo רְאֵם (reem). Był to dziki wół lub byk o wielkiej sile z potężnymi rogami. Co to dokładnie było za zwierzę nie wiadomo. Być może chodzi o tura.
Dla starożytnych ogromny, dziki byk z wielkimi rogami był symbolem siły, dostojeństwa, odwagi a w tym wszystkim posiadał jeszcze jakiś boski element. Widzieli w nim te cechy, które dla nas reprezentuje lew.
Dlaczego tłumacze Septuaginty zmienili byka w jednorożca mam swoją teorię.
Przypatrz się wersetom, w których pojawia się jednorożec, a może wpadniesz na podobne jak moje wyjaśnienie.
„Bóg wyprowadził ich z Egiptu, jego moc jest jak u jednorożca”. Liczb 23;22
„Bóg wyprowadził go z Egiptu, jego moc jest jak u jednorożca; pożre wrogie sobie narody, pokruszy ich kości i przeszyje je swymi strzałami”. Liczb 24;8
Moja teoria jest taka.
Ludzie często chcą być świętsi od Boga, pokazać innym, jak bardzo są ortodoksyjni, konserwatywni i fundamentalni w swojej wierze. Zachowują się tak, zwłaszcza gdy chcą udowodnić, że ich wiara, rozumienie Boga czy doktryna jest najlepsza, a tak właściwie na 100% jedyna prawdziwa.
Tłumacze Septuaginty na pewno chcieli wywiązać się ze swojej pracy rzetelnie, ale i pokazać w jak najlepszym świetle swojego Boga Ptolemeuszowi oraz światu greckiemu oddając w ich ręce to tłumaczenie.
Księga Liczb, która mówi „Bóg wyprowadził ich z Egiptu, jego moc jest jak u dzikiego byka” i „Bóg wyprowadził go z Egiptu, jego moc jest jak u dzikiego byka; pożre wrogie sobie narody, pokruszy ich kości i przeszyje je swymi strzałami”, gdy są zestawione ze złotym cielcem z Księgi Wyjścia nie wyglądają dobrze. To tak jakby Bóg poczuł się urażony, że zamiast wyobrazić go sobie jako potężnego byka, ludzie odlali Jego wizerunek jako cielaka.
Najprościej odciąć się od wszelkich bydlęcych skojarzeń i wstawić fantastyczne stworzenie. Tłumaczenie Grekom, że chodzi nie o wielkość byczka a o wizerunek i coś, co dzisiaj nazwałoby wielu pomocą przy skupieniu się na Bogu podczas modlitwy, symbolem, to było wyzwanie większe niż zdobycie wszystkich himalajskich ośmiotysięczników bez tlenu i ekipy wspierającej.
Jednorożec w niektórych tłumaczeniach Biblii to dobry przykład na to, jak istotne jest uważne czytanie tej księgi. Ważne, by nie upierać się przy znaczeniu słów bez ich dokładnego sprawdzenia. Nie budować doktryn na jednym słowie lub zwrocie. Nawet najlepsze tłumaczenia mają swoje słabe strony i zawierają błędy, nieścisłości. Nie da się przełożyć wszystkiego dokładnie słowo w słowo między językami. Sprawa jest bardziej złożona, a to jakiego języka używamy ma wpływ na sposób myślenia, a dalej nawet na nasze zachowanie.
Dobrze oddaje to pewien żart mówiący o porządku, jaki panuje w niemieckim parlamencie, gdzie kłótnie i przerywanie wypowiedzi praktycznie nie występują. To nie dobre wychowanie Niemców a język zmusza do pewnych zachowań. By zrozumieć przekaz z mównicy, inni parlamentarzyści muszą spokojnie poczekać do kropki. Ot specyfika budowy zdania.
Sama na co dzień używam Biblii Gdańskiej, obecnie tej uwspółcześnionej. Lubię to tłumaczenie, uważam za dobre jednak niedoskonałe. Szkoda, że nowa wersja powtarza stare błędy.
Poza wspomnianymi dwoma wersetami jednorożec pojawia się jeszcze w Izajaszu 34;7, Psalmie 22;21; Psalmie 29;6, Psalmie 92,10; Księdze Hioba 39;9-10 i Księdze Powtórzonego Prawa 33;17.
Jeżeli miałabym wymienić zwierze ważne dla starożytnych, to byłby to bez dwóch zdań byk. Boskim bykom poświęcę sporo miejsca na Podkopie.
Jakie znacie byki, byczokształtne istoty czczone w starożytności, o których opowiadano w mitach?
Beata
Datowanie najmłodszej czaszki Elasmotherium American Journal of Applied Sciences
Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).
Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” 🙂
6 komentarzy
W zacytowanych przez Ciebie fragmentach, w Torze Cylkow jest tlumaczy
,,Pan wywiodl ich z Micraim – niby sila bawolu u niego”
Ale juz w odnosniku pisze ze niektorzy tlumacza jednorozec – jako dzikim koniu z jednym rogiem,spotykany w Tybecie – i dodaje ze wedlug innych zrodel moze byc tlumaczone jako zubr
W Bibli Warszawsko-Praskiej jest tez tlumaczone jako bawol – z odnosnikiem ze tekst niejasny i moze pozniej dodany.
Natomiast co do reszty wspomnianych fragmentowCylkow tlumaczy jeszcze inaczej…Jezeli jestescie zainteresowani to znajdzcie jego tlumaczenia w necie, bo teraz tak patrze i bardzo ciekawe sa jego odnosniki do tych wersetow.
Mozna wysnuc ciekawe dalekosiezne wnioski.
Beata, popraw drugi wers.. masz Liczb 24:28 – a powinno byc Liczb 24:8
A z osobistego podejscia do tematu – moze zabrzmi to dziecinnie i naiwnie – wierze w kazde opisane zwiarzatko na przestrzeni dziejow,aczkolwiek biore pod uwage ewentualne przekoloryzowania 🙂
Gdybym wam opisal moja teorie na temat Leviatana,to uznalibyscie mnie za wariata 😛
Tak jak napisałam, tłumaczenie słowa jako „jednorożec” pojawia się w wielu Bibliach.
Poprawiłam literówkę, dziękuję za jej wyłapie.
Minotaury oczywiście. Choć hybryd ludzi i zwierząt w starożytności jest mnóstwo. Chyba też w kulcie Attisa były krwawe chrzty w krwi byka właśnie.
Pytam raczej o święte/czczone byki nie hybrydy, ale faktycznie Minotaura nie wypada tu pominąć.
Attis nie był ani bykiem, ani hybrydą, był pasterzem, więc nie łapie się jako „boski byk”.
Spotkałem się z info o mutacji wśród bydła z jednym rogiem na górze głowy . Spotykane są też spiczaki wśród jeleniowatych. A w ramch ciekawostki . Ostatnia relacja o widzeniu jednorożca to dzieło polskiego szlachcica podróżującego po stepach ukraińskich/rosyjskich
Rogi/róg czasem rosną nawet ludziom — to nie żart. 🙂
Mutacja to jednak nie to samo co gatunek, który miał występować przez wieki i dostarczać poszukiwanych cudownych rogów. Nie sądzę, by opowieści powstały po obserwacji osobnika z taką mutacją.