Gat miasto rodzinne Goliata

Gat — miasto rodzinne Goliata zagościło w lipcu w prasie i wiadomościach oraz na facebooku. Zastanawiałam się skąd nagłe zainteresowanie tymi wykopaliskami i olśniło mnie – mamy sezon ogórkowy! Wakacyjne newsy mają to do siebie, że można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, pisząc o jakimś wydarzeniu, miejscu, znalezisku. Z jednej strony można nim zainteresować szerszy krąg osób, ubarwiając nieco opowieść. Z drugiej strony można ośmieszyć jakieś odkrycie, temat, problem, sprowadzając do absurdu opowiadaną historię. Nie jestem pewna, z którą opcją mamy do czynienia w przypadku Gat. Tytuły artykułów „Odnaleziono miasto gigantów – Gat”, „Odnaleziono miasto rodzinne giganta Goliata” i tym podobne pojawiały się obficie zwłaszcza na portalach społecznościowych. Wirusowo ten „dowód na odnalezienie miasta gigantów” rozszedł się po grupach biblijnych i chrześcijańskich. Gdzie był haczyk z przynętą „bzdura/przekłamaniem sprzeda się szybko”?

 

 

Wykopaliska w Tell es-Safi

 

 

Gat nie było miastem gigantów. W Gat nie odnaleziono śladów gigantów. Gat, a dokładniej wykopaliska prowadzone w Tell es-Safi odkryły miejsce zamieszkane od 5 tyś p.n.e. które w epoce brązu przekształciło się w duże miasto. Problematyczne jest uznanie go za biblijne Gat, jedno z najważniejszych miast Filistynów.

 

 

Czy to na pewno Gat i dlaczego niekoniecznie.

 

 

Tell es-Safi leży mniej więcej w połowie drogi między Aszdod i Jerozolimą. Znajdziesz ten Tell przesunięty nieco na południowy wschód, poniżej linii prostej łączącej te miasta. Dosyć blisko, w odległości niecałych 10 km, leży też to co zostało ze starożytnego Ekronu, drugiego co do ważności miasta Filistynów. To bardzo blisko jak na dwa miasta o tak dużym znaczeniu, nawet w starożytności.

 

Inskrypcja z VII wieku p.n.e. odnaleziona w ruinach Ekronu potwierdziła, że mamy do czynienia właśnie z tym miastem.
W Gat do tej pory nie odnaleziono nic, co potwierdziłoby, że mamy do czynienia z filistyńskim Gat.
Przemawiają za tym jedynie pośrednie dowody jak na przykład fakt, że jest to duży i stary ośrodek w tym regionie. Ludzie mieszkali tu długo przed tym, nim pojawili się Filistyni. Odkryto ślady zniszczenia miasta w wieku IX p.n.e. które pasują do informacji o zdobyciu Gat przez króla Damaszku Hazael/Chazael.

 

Nie wiem, dlaczego po polsku pisze się jego imię przez „ch” ,skoro inne języki mają normalne „h”. Udziwnianie polskich wersji starożytnych imion nieco mnie irytuje. Trudno czasem, nie wiedząc, jak zmieniono imię, nazwę miejsca, dojść do tego, kto jest kim w artykułach pisanych w innym języku. Co innego, gdy dane imię, nazwa miejsca, mają kilka wersji funkcjonujących jednocześnie.

 

 

„Wtedy Chazael, król Syrii, wyruszył, aby walczyć z Gat i zdobył je. Potem Chazael postanowił wyruszyć przeciw Jerozolimie.” 2 Król. 12;17

 

O tym wydarzeniu mówi napis na jednym z ważniejszych znalezisk archeologii biblijnej, steli z Dan.
Dlaczego ta stela jest tak ważna?
Zajrzyj tu

 

 

Ach ten Dawid! – stela z Dan

 

 

Kilka dekad później Gat zostało ponownie zdobyte, tym razem przez króla Uzjasza nazywanego też Azariaszem, Azarią.

 

„Uzjasz miał szesnaście lat, kiedy zaczął królować, i królował pięćdziesiąt dwa lata w Jerozolimie. Jego matka miała na imię Jekolia, była z Jerozolimy. Czynił on to, co prawe w oczach PANA, według wszystkiego, co czynił jego ojciec Amazjasz. I szukał Boga, dopóki żył Zachariasz, który miał rozeznanie w widzeniach Bożych. A przez te wszystkie dni, kiedy szukał PANA, Bóg darzył go powodzeniem. Wyruszył do walki z Filistynami, zburzył mury Gat, Jabne i Aszdodu, a odbudował miasta w okolicy Aszdodu i w ziemi Filistynów. Wspomagał go, bowiem Bóg przeciw Filistynom i Arabom, którzy mieszkali w Gur-Baal, i przeciw Meunitom. „ 2 Kron. 26;3-7

 

 

W Tell es-Safi odkryto fosę, która otaczała miasto z trzech stron. Była naprawdę duża! Wyobraź sobie rów o długości 2,5 km – tak, to było naprawdę spore miasto, szerokości 8 m i głębokości 5 m. Pokonanie takiego dołu to nie bułka z masłem, nawet dzisiaj.
System obronny miasta, potężna brama, solidne budynki pochodzą z okresu rozkwitu tego miejsca datowanego na czasy między XII a IX wiekiem -p.n.e.
Miasto robiło wrażenie i jak przeczytałam, w którymś z tych lipcowych artykułów miało tak zaskoczyć swoją wielkością przybyłych na te ziemie Izraelitów, że uznali je za miasto olbrzymów.
Tu właśnie jest jeden z haczyków mówiący olbrzymów/gigantów nie było, to tylko prostemu ludowi opadły szczęki, gdy zobaczyli obronne miasto i jego budynki.

 

Co prawda w czasach Jozuego mieli w kilku miastach Filistynów żyć potomkowie Anakitów. Nie znaczy to jednak, że były to wyłącznie ich miasta.

 

 

„W owym czasie Jozue w walce zwyciężył Anakitów z gór, z Hebronu, z Debiru, z Anab i ze wszystkich gór judzkich, i ze wszystkich gór izraelskich. Na nich wszystkich wraz z ich miastami Jozue rzucił klątwę. Anakici nie pozostali już w kraju Izraelitów, z wyjątkiem Gazy, Gat i Aszdodu.” Jozuego 11;21-22

 

 

Gdy Dawid ukrywał się przed Saulem, miasto zamieszkują raczej dość standardowi wymiarowo ludzie. Przyszły król Izraela nie pchałby się w łapska gigantów. Gat było przecież miastem rodzinnym Goliata.

 

 

„Dawid wstał więc i uciekł tego dnia przed Saulem, i przybył do Akisza, króla Gat. A słudzy Akisza mówili do niego: Czy to nie jest Dawid, król ziemi? Czy nie o nim śpiewano wśród pląsów: Saul pobił swoje tysiące, a Dawid swoich dziesiątki tysięcy? I Dawid wziął sobie te słowa do serca, i bardzo się bał Akisza, króla Gat. Zmienił więc przed nimi swoje zachowanie i udawał szalonego w ich rękach, bazgrał na wrotach bramy i pozwalał, aby ślina spływała mu po brodzie. Wtedy Akisz powiedział do swoich sług: Oto widzicie człowieka szalonego. Dlaczego przyprowadziliście go do mnie?” 1Sam 21;10 -14

 

 

Goliat to facet o sporych rozmiarach. W Biblii podany jest jego wzrost:

 

 

„Wtedy wystąpił z obozu filistyńskiego pewien harcownik imieniem Goliat, pochodzący z Gat. Był wysoki na sześć łokci i jedną piędź”. 1 Sam 17;4

 

 

„Podczas tej rozmowy z nimi wystąpił z szyków filistyńskich właśnie ów harcownik imieniem Goliat, Filistyn z Gat, i wygłaszał owe słowa. Usłyszał je Dawid.” 1 Sam 17;23

 

 

Dwie rzeczy zastanowiły mnie w zacytowanych fragmentach. Pierwsza to oczywiście wzrost Goliata.
Zależy jak liczyć łokieć, ale śmiało, można przyjąć, że miał około 3 m (+/-15 cm).

 

 

Giganci są wśród nas.

 

 

Sporo, czy jednak to aż tak niezwykły wzrost? Historia odnotowała ludzi ponad 2,5 m, a nawet ponad 2,7 m. Dzisiaj taki nadmierny wzrost jest spowodowany gigantyzmem, czyli zaburzeniem wzrostu tkanek, jest traktowany jako choroba. Zwykle prowadzi on do kalectwa i wczesnej śmierci.

 

W drugiej połowie XIX wieku żyło małżeństwo gigantów. Ona Anna Haining Bates miała 2,41 m. Zmarła tuż przed swoimi 42 urodzinami. Jej mąż Martin Bates był nieco niższy od niej, miał 2,32 m za to dożył 81 lat.

 

Na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku zmarł Francuz André René Roussimoff nazywany André the Giant. Miał co prawda tylko 2,24 m, ale jego postura sprawiała, że wyglądał niczym olbrzym z bajek. Jest takie zdjęcie, gdy siedzi w samolocie zajmując dwa fotele, wystając głową i ramionami ponad nie. Dobrze pokazuje ono jego wielkość nie tylko w liczbach, ale i to jak ją odbierać musiał człowiek widzący go na żywo. Na innym Arnold z czasów rozkwitu mięśni, gdy wcielał się w Conana, wygląda przy nim jak niski i raczej drobny facet.

 

Peter Mayhew II wcielający się w Chewbacce mierzył „tylko” 2,21 m. Olbrzym z Miasteczka Twin Peac Carel Struycken przy swoich 2,13 m nadal grywa w filmach, ma już 71 lat.

 

Wzrost powyżej 2 m nie jest aż tak rzadki. Koszykarze są na to dowodem. Władcy potrafili także zaskakiwać wzrostem, nie tylko dokonaniami. Rzymianie mieli 2,5 m Maksymina Traka, Hiszpanie swojego Sancho VII de Navarra mierzącego ponad 2,20 m.
To tylko kilka przykładów nie najwyższych gigantów z naszych czasów.
Przy moim 1,6 m czuję się dość dziwnie, zadzierając głowę do góry nawet przy osobach mierzących nieco ponad 1,80 m. Miałam znajomych o wzroście 2 m z okładem i zawsze zastanawiałam się, co by było, gdyby ten olbrzym stracił panowanie nad sobą – niekoniecznie nad emocjami. Widziałam jak raz na lodowisku taki dwumetrowiec ważący ponad 130 kg, padł klasycznie na twarz, prawie gniotąc mikrusa 1,70 m. Nie wspomnę już o tym, że pokonać go w jakimś starciu/bójce było … No była kupa śmiechu. Potrafił, wyciągając rękę daleko i odsunąć atakującego, że ten miotając się, tracił najczęściej nie tylko zapał do walki, ale i szacunek u kumpli. Patrząc na to, czułam się, jakbym oglądała stare kreskówki z Popeyem.

 

Odnotowano ludzi mierzących ponad 2,50 m i chociaż nie są to przypadki dość częste, pojawiają się tacy osobnicy na całym świecie, nawet współcześnie.
Czy więc należy odrzucać prawdziwość przekazu biblijnego o wojowniku mierzącym 2,90 m może 3,10 m?
Moim zdaniem nie.
Taki wzrost mieści się dla mnie w możliwych wariacjach dla normalnych ludzi.
Nie ma standaryzacji wzrostowej. Różnice tego, co jakaś nacja uznaje za normalny dla niej wzrost, a co za wybryk natury otrzeźwiają. Gigantem dla Pigmeja jest ktoś o wzroście 1,80 m, podczas gdy dla Holendra czy Islandczyka to średni wzrost.
Być może dawniej różnice tak w górę, jak i w dół uznawane przez różne ludy za normę były jeszcze większe.

 

Goliat był normalnym człowiekiem, Filistynem, ale był też potomkiem Refaitów – ludzi, dla których normalnym był wzrost uznawany przez resztę za bardzo wysoki. Wnioskuje z tego, że pochodził z rodziny mieszanej filistyńskorefaickiej. Miał brata. Biblia nie mówi w jego wypadku nic o nadzwyczajnym wzroście a jedynie o pochodzeniu – miał w sobie także krew Refaitów. Jak dla mnie wzrost Goliata był to albo „wybryk” w normalnej rodzinie, albo zanikająca cecha. Tu druga rzecz: gdy pojawia się ktoś o ponadprzeciętnym wzroście, jest to w tekście Biblii odnotowane jak tu

 

„Następnie doszło do wojny z Filistynami w Gezer. Wtedy to Sibbekaj Chuszatyta zabił Sippaja, potomka Refaitów, i zostali pobici. I była znowu wojna z Filistynami, podczas której Elchanan, syn Jaira, zabił Lachmiego, brata Goliata z Gat, a drzewce jego włóczni było jak wał tkacki. Była jeszcze inna bitwa w Gat, gdzie znalazł się człowiek wysokiego wzrostu, który miał dwadzieścia cztery palce, sześć u każdej ręki i sześć u każdej stopy; ten również był z Refaitów. Urągał on Izraelowi i zabił go Jonatan, syn Szimei, brata Dawida. Ci byli potomkami Refaitów w Gat: padli oni z ręki Dawida i z ręki jego sług.” 1Kronik 20;48

 

Tym razem nie tylko wzrost wyróżniał tego wojownika. Interesujące jest, że sześciopalczaści ludzie w opowieściach wielu ludów to właśnie giganci, olbrzymy. Zwykle nie byli przyjaźnie nastawione do ludzi. Goliat ze sowimi 3 m nie zrobiłby na nich wrażenia.

 

 

Problem z Goliatem

 

Teraz trudniejszy fragment opisujący te same wydarzenia co 1 Kronik 20;4-8, a który bywa używany jako dowód na występowanie błędów w Biblii. Tym razem Elchanan z Betlejem, syn Jaira, zabił Goliata z Gat. Słowo brat gdzieś zginęło i tekst nieco traci sens. Niektórzy bronią go, twierdząc, że było dwóch Goliatów mających takie same dzidy, z których jednego zabił Dawid a drugiego Elchanan.

 

 

„Znowu doszło do wojny między Filistynami a Izraelem. Wyruszył Dawid ze swymi sługami i walczyli z Filistynami. Dawid poczuł zmęczenie. Tymczasem niejaki Iszbo-be-Nob, pochodzący od Rafy, którego włócznia ważyła trzysta syklów brązu, przypasawszy [nowy] miecz mówił, że chce zabić Dawida. Ale Abiszaj, syn Serui, przyszedł mu z pomocą. Uderzył Filistyna i zabił go. Wtedy ludzie Dawida zaklinali go, mówiąc: Nie pójdziesz z nami dalej do walki, abyś nie zagasił światła Izraela. Jeszcze raz doszło do wojny z Filistynami w Gob. Sibbekaj Chuszatyta zabił wtedy Safa, pochodzącego od Rafy. Kiedy doszło do nowej walki z Filistynami w Gob, Elchanan z Betlejem, syn Jaira, zabił Goliata z Gat, którego drzewce dzidy wyglądało jak wał tkacki. I jedna jeszcze odbyła się walka w Gat. Pokazał się tam człowiek wielkiego wzrostu, który miał u każdej ręki po sześć palców i po sześć palców u każdej nogi – razem dwadzieścia cztery palce. Pochodził on również od Rafy. Kiedy urągał Izraelitom, zabił go Jonatan, syn Szimei, brata Dawida. Ci czterej pochodzili od Rafy z Gat. Polegli oni z ręki Dawida i jego sług.” 2 Sam 21;15-22

 

 

Podobny problem jest zresztą ze wzrostem Goliata, który w części manuskryptów ma tylko nieco ponad 2 m. Tu także mogło dojść do błędu przy kopiowaniu. Zamiast 6 łokci wpisano 4. Łatwo o taki błąd pisząc po hebrajsku, wystarczy tylko nieco za krótka kreseczka i ups! Zresztą nawet tylko taka „niewielka” różnica wzrostu to i tak coś co może zniechęcić do walki.

Nie wierzysz?
Sprawdź tę parę, jak wyglądają razem Nicole Alexander i Shaquille O’Neal.

 

 

 

Jakkolwiek niewygodne dla wielu osób mogą być te dwa błędy (brak słowa brat i wpisanie 4, zamiast 6) warto być świadomym ich istnienia. Chowanie głowy w piasek nie spowoduje, że one znikną. Co ciekawe nie zmieniają nic w ocenie Biblii, jako wiarygodnego źródła historycznego. Nie zmieniają też nic w obrazie Boga, jaki przedstawia ona czytelnikowi.

Na pewno za to przyjęcie do wiadomości faktów – tak, takie rzeczy mają miejsce w przypadku Biblii, burzy spokój osób, które wierzą, że Biblia w takim stanie jak egzemplarz, który trzymają właśnie w ręku, co do treści, jak i kanonu istniała od zawsze.

 

Goliat nie jest jedynym gościem o ponadprzeciętnym wzroście, o jakim wspomina Biblia. Og, król Baszanu jest równie ciekawą postacią, jak ten Filistyn. Jest pewne miejsce, które bywa wskazywane, jako jego grób, to Rujm al-Hiri.

 

Kanaan. Rujm al-Hiri – grobowiec olbrzyma

 

 

Co do Gat jego mieszkańcy raczej nie byli gigantami, bo na przykład taki Ittaja czy znalazłby się w drużynie Dawida?

 

 

„Potem Dawid podzielił wojsko na trzy części: jedną część oddał pod władzę Joaba, drugą część pod władzę Abiszaja, syna Serui, trzecią pod władzę Ittaja z Gat. I przemówił król do ludu: Powziąłem zamiar pójścia wraz z wami.” 2 Samuela 18:2
Pojawienie się wojowników o wzroście ponad przeciętną jest w tekście Biblii sygnalizowane. Wiemy, że nawet król Saul był o głowę wyższy od reszty Izraelitów.
„Miał on syna imieniem Saul, wysokiego i dorodnego, a nie było od niego piękniejszego człowieka wśród synów izraelskich. Wzrostem o głowę przewyższał cały lud”. 1 Sam 9:2

 

 

Gat nie było więc miastem gigantów, chociaż mieszkali w nim ludzie o wzroście ponadprzeciętnym. Była za to w nim pochodząca z X w p.n.e. światynia dwoma kolumnami.
Te dwie kolumny to charakterystyczny element świątyń filistyńskich. Tak miała wyglądać świątynia w Gazie, w której zginął Samson.
W Gat odnaleziono także ślady wielkiego trzęsienia ziemi, jakie miało miejsce w VIII wieku p.n.e. Jego siłę ocenia się na 8 w skali Richtera. Co ciekawe o trzęsieniu ziemi wspomina prorok Amos.

 

 

„Słowa Amosa, który był jednym spośród pasterzy z Tekoa, które widział o Izraelu za dni Uzjasza, króla Judy, i za dni Jeroboama, syna Joasza, króla Izraela, dwa lata przed trzęsieniem ziemi.” Amos 1,1

 

Po zniszczeniu miasta przez króla Chazaela i trzęsieniu ziemi miasto traci na znaczeniu, zaś Ekron rozkwita.
Być może te dwa miasta, Gat i Ekron miały swoje najlepsze dni w różnych stuleciach i wtedy ta bliskość dużych ośrodków miejskich nie ma znaczenia. Być może istniały nieznane nam powody, by dwa duże miasta filistyńskie były zbudowane tak blisko siebie i funkcjonowały równocześnie. Przydałoby się odnaleźć jakiś twardy dowód w Tell es-Safi potwierdzający, że mamy do czynienia z filistyńskim Gat.

 

Wykopaliska w Gat prowadzono po raz pierwszy w końcu XIX wieku, później od czasu do czasu ktoś tam wbił łopatę, ale wykopaliska to nie były, raczej wkopy rabunkowe. Prawdziwy projekt badawczy tego tellu ruszył w 1996 roku i jest prowadzony do dzisiaj przez prof. Aren M. Maeir z Bar-Ilan University.

 

Ciekawostka – żydowska rodzina z Jerycho nosiła przydomek Goliat, najprawdopodobniej ze względu na to, że byli wśród nich nawet ze wzrostem powyżej 180 cm baslibrary.org

To strona wykopalisk w Gat jest tu całkiem sporo fot Tell es-Safi/Gath Archaeological Project

O Gat przeczytasz także tu:

Biblical Archaeology Society

Live Science artykuł z 2015 roku

Bar-Ilan News artykuł Z 2015 roku

Temple Ruins in Goliath’s Town

 

Temat gigantów podobnie jak ludzi z długimi czaszkami wróci jeszcze na Podkop. Tu ledwo zasygnalizowałam go. Dla mnie Goliat nie był gigantem/olbrzymem, a jedynie osobnikiem o wzroście sporo ponad przeciętną, jacy co jakiś czas pojawiają się w każdej populacji. Giganci z przekazów starożytnych zwykle mają nieciekawe powiązania ze światem duchowym i starymi bogami. Dla mnie to jakby dwie różne opowieści: jedna o ludziach z dziwnymi cechami fizycznymi a druga o istotach nie do końca ludzkich. O tych drugich jest mowa w 6 rozdziale Księgi Rodzaju.

 

Beata

 


 


Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).

Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu.

 


 

Brak komentarzy

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »