Wykopaliska to nie tylko odkrycia wielkich pałaców, miast, skarbów, ale i poznawanie codziennego życia normalnych ludzi żyjących dziesiątki i setki stuleci przed nami. Czasem to, co po nich pozostało, może wzruszyć, zmieszać a praktycznie zawsze działa na emocje. Tak bywa, zwłaszcza gdy znaleziska dotyczą maluchów. Dzieci rodziły się tysiące lat temu tak jak dzisiaj.

Pierwszy okres życia takiego szkraba wymaga dość specyficznej i monotonnej diety — mleko, mleko i jeszcze raz mleko. Nie ma mocnych, by dzieci były karmione cały czas tylko piersią przez mamę lub mamkę. Z różnych przyczyn trzeba czasem dzieciakowi podać mleko inaczej niż klasycznie — tak było kiedyś i jest dzisiaj.

Zastanawialiście się, jak wyglądała butelka dla niemowlaka w starożytności?

Mieli więc starożytni butelki i to bardzo fikuśne.
Tak jak i dzisiaj dobre karmidełka dla maluchów ze starożytności były jednocześnie ich zabawkami.
Taką butelkę-zabawkę odnaleziono w pobliżu włoskiego Taranto w Apulii. To świnka z małymi szpiczastymi uszami, wielkimi oczami i długim ryjkiem, który pełnił funkcję smoczka.
Czerwona terakotowa zabawka bawiła dziecko z IV w p.n.e.

Szkoda, że miejsce jej odnalezienia jest dość smutne, bo była dodana do grobu rodzinnego. Pochowano tam prawdopodobnie trzy osoby.

Dlaczego prawdopodobnie?

Wyposażenie grobu na to wskazuje. Odnaleziono jednak kości tylko dwóch osób. Być może pochowana tam kobieta była w ciąży, gdy umarła lub w grobie było jeszcze niemowlę, którego kości się nie zachowały.

Zachowała się za to butelka-zabawka, dzięki której znowu widać, że żyjący tysiąclecia przed nami mieszkańcy Grecji, Italii i innych miejsc byli takimi samymi ludźmi jak my.

Źródlo: Archaeological Superintendency of Puglia/Discovery News

O butelce przeczytasz w artykule na The Archaeology News Network

Grzechotka dla bobasa sprzed 2400 lat, którą bawiło się dziecko mniej więcej w tym samym czasie w jakim używano butelki-świnki tu.

Beata